Nie wiem, co napisać.
Kiedy jakiś tydzień temu, po półrocznej nieobecności wróciłem do sieci i wymieniałem z Tobą komentarze, nie miałem pojęcia, co się dzieje. Od godziny wiem.
Znamy się tylko poprzez ekran i tylko trochę. Zastanawiam się, czy to w tej chwili może mieć dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie, ale wiedz, że jestem pośród wspólczujących i modlących się. Tylko tyle mogę.
Trzymajcie się.