Od kręcenia głową niejeden ma szanse dzisiaj zgłupieć.
Święto Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny.
Rocznica Bitwy Warszawskiej. A do tego wieczorny koncert Madonny na Bemowie.
Wielu szlachetnym i poważnym ludziom ten koncert strasznie nie pasuje, mierzi, obraża ich, oraz prowokuje. Moim zdaniem wielkie głupstwo i pomyłka.
Czytam w znakomitym dziele J.S. Bystronia „ Dzieje obyczajów w dawnej Polsce” na stronie 68 tomu 2.
„ …zwane popularnie dniem Matki Boskiej Zielnej, łączy się ściśle z obyczajami żniwiarskimi; bardzo często dożynki obchodzono właśnie w to święto, i wówczas wianek dożynkowy niesiono do poświęcenia do kościoła. W dzień ten świeci się rozmaite rośliny: kłosy różnych zbóż, warzywa, owoce….”
Jakby nie patrzeć jest to święto wesołe, związane z tradycja i obyczajowością ludową. A co lud, prawda, lubi najbardziej, gdy się wymodli oraz nieźle podje? Festyn i zabawę przecież!
I słusznie lubi. Były przy okazji głosy, by koncert przenieść na szesnastego.
Też dobrze, bo to przecież świętego Rocha! Termin w sam ras na wielki z kolei koncert rockowy! Przeczytajmy razem:
„…rozniecano nowy ogień, i to starymi sposobami, przez tarcie dwóch kawałków drzewa, zapalano wielkie ognisko i przepędzano przez nie bydło, aby je chronić od zarazy…”
Pasuje, prawda?
Druga rzecz, rocznica bitwy.
Zwycięskiej, że podkreślę, co już jest niezłym powodem do zabawy, muzyki oraz wygłupów, bynajmniej nie o suchym pysku. Dopiero, co musiałem wykłócać się z nowymi, żałosnym w swym defetyzmie „Stańczykami” o prawo do uczczenia bohaterów Powstania Warszawskiego, a już mi przychodzi awanturować się z jakimiś jojczącymi „kurkami kościelnymi” bo niby wedle nich w takie Święto nie wypada bawić się na koncercie światowej gwiazdy muzyki popularnej.
To mieszanie różnych spraw i zupełnie nowomodna polityka. Od kiedy to wymaga się świadectw moralności od błaznów, śpiewaków czy poetów, że tańczących śpiewaczkach po pięćdziesiątce nie wspomnę?
To może niedługo zaczniecie sprawdzać kwalifikacje moralne naszych chłopaków walczących w tej bitwie?
Nie była to przecież żadna „Święta Armia Katolicka”
Tam walczyła i formowała się ostatnia armia Rzeczpospolitej.
Ostatnia do dzisiaj, bo piszę to jako znany optymista.
Dlatego zły jestem, że teraz próbuje się to zawłaszczać i ustawiać wedle dzisiejszych gustów.
Krew w naszym imieniu przelewali w walce z sowiecką nawałą katolicy, protestanci, muzułmanie, żydzi, ateiści i diabli wiedzą, kto jeszcze!
Chwała bohaterom!
I proszę ich nie używać jako tarczy w walce z jakąś tam Madonną. Chłopaki po walce chętnie by sobie taki koncert obejrzeli. Fikające nóżkami dziewczęta ( no tutaj widzę pewne zaniedbanie z tą dziewczyńskością ) ale zawsze są też amatorzy dam dojrzałych. Spoko! – W imieniu tych, co walczyli piszę.
Spoko!
O co tu kłótnia w ogóle? Jakiś pobyczek z Byłego LPR chce się wylaszczyć i to ma byc dla mnie problem?
Jak w ogóle ktoś śmie stawiać przed dylematem moralnym tych, którzy chcą się wedle swoich gustów zabawić za własną kasę?
Grzeszą czy jak?
Nie lubię Madonny i w ogóle tego całego „popu”, ale stawiam dolary przeciwko orzechom, że „szoł and szał” i zabawa będzie pierwsza klasa!
Piszę tak bezczelnie, bo mój prywatny pradziadek wówczas raczył ganiać moskali, a miał wówczas tyle akurat tyle lat, co ja teraz.. A jeśli opierać się na przekazach rodzinnych to ta cała Madonna, bardzo jest przy nim świątobliwa.
Co się stało? Czy my jesteśmy aż takimi bigotami i baranami, że nas jakaś fikuśna kobitka oburza?
No, bez jaj, mili moi. Patriotyzm to walka, a walka to krew i jeśli tryumf to tryumf wesoły i żadne kurki kościelne, wojownicy podprogowego marudzenia niech nam przyjemności nie psują.
Madonna … ?
Zróbmy z tego tradycję, że zawsze piętnastego sierpnia niech daje czadu na Bemowie jakaś Mega und Ultra Gwiazda!
Madonnę mamy przypadkiem odhaczoną, więc spoko!
komentarze
Jacku
Wielkie dzięki za głos rozsądku.
Wiesz, mnie czasami kończyny opadają, jak słyszę o kolejnych akcjach, petycjach, wyrazach oburzenia z powodów… całkiem nieważnych. Nic nie znaczących.
Bitwach o pietruszkę.
Pozdrówka.
Magia -- 15.08.2009 - 15:53Magio
Przed chwilą napisałem na twitterze Krzysiowi Królowi, że klękają przed wojownikami a zachowują się jak banda pedałów z Kansas city ( to Brooksa tekst )
Już to jojczenie całkiem jest nieznośne!
Czytałem Piłsudskiego jak się złościł na “czarną opowieść o styczniowym” Te płacze, szaty, pierścionki, ryngrafy, złamane szable… a on że to wesołe chłopaki, rumiane, do wypitki i do wybitki, a do dziewcząt to biegiem.
Walka, przygoda, klęska, śmierć – ryzyko dobrze przeżytego życia, o ile kto lubi i ma zdrowie po temu.
No złości mnie to gadanie marudne. Co tu Madonna? Budka suflera to jest obciach dopiero!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 15.08.2009 - 16:16Jacek
Z tym klękaniem przed wojownikami to trafiłeś.
Mogłabym podać przynajmniej jeden przykład (bo akurat mało to śledzę), gdzie faktycznie wytoczenie ciężkich armat kwalifikuje się użycia jak najbardziej.
I nic, cisza.
Za to hierarchowie oraz niektóre kręgi polityczne wydały wojnę myszy.
Ucieszne.
No nic, wracam do dzieła. Dziś przyszło mi do pustego zrobienie nowej rabaty.
Magia -- 15.08.2009 - 16:35Zielnej, żeby było śmiesznej.
To idę dalej się brudzić.
:)
Panie Jacku!
Bardzo ładne, aczkolwiek pewne drobne literówki trochę utrudniają czytanie. Pomysł na świętowanie 15. sierpnia przedni.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 15.08.2009 - 19:52JJ
Ale ja coś ci powiem- to też tak jest, że media same dzwonią do tych katolickich organizacji i pytają czemu nie protestują przeciw np. Madonnie.
Przeciw Jacksonowi też były jazdy, ale na szczęście nie było wtedy tvn24.
To jest coś takiego, jak u nas dziennikarz Lalewicz nie miał tematu do artykułu, to dzwonił od polityka do polityka z pytaniem “czy nie ma mocnych na sld” i napisał mu się tekst na całą stronę.
Chujnia z patatajnią, proszę szanownego Jareckiego- te protesty oczywizda.
Mad Dog (gość) -- 15.08.2009 - 22:04Jacku, sensownie i zabawnie,
ja w ogole mam wrazenie, ze poza panem Brudzynskim, co sie wylansować chce to mało kto sie tym koncertem przejął.
Poza tym szczerze watpie, by naprawde Madonna sama wymyslała se termin koncertu w POlsce akurat na ten dzien, by urazać katolików uczucia.
Szczególnie, że koncert to trasy fragment jest i pewnie planowany juz był dobre pare miesiecy temu.
Dla mnie napędzono tylko tą szopką reklamę Madonnie.
Ale ja tu o pierdołach, a tymczasem mam newsa dla ciebie:)
Wczoraj wracałem z Niemiec, dziwna abstrakcyjnaie absurdalna sytuacja sie zdarzyla, siedze sobie w autokarze, 3 w nocy jest, facet przede mna czyta “Fakt”, w tym “Fakcie” artykuł pt. “Napadły mnie szatańskie kozy” czy jakoś tak.
Nie wiem, czemu, ale pomyślałem, że o tych sztańskich kozach to ty ze swoim poczuciem absurdu mógłbyś cuś napisać:)
W tym “Fakcie” to chyba cię czytają, jak nie o wielorybach w Wiśle to o kozach szatańskich.
Świat jest jednak piękny, nawet z kozami i Madonną:)
grześ -- 15.08.2009 - 22:55Madzie
I tak szczęśliwie, że co poważniejsi się wykpili. Ale to prawda, że ten cały Brudziński, swoją drogą skądś go chyba znam z netu bo mam niejasne wrażenie, że się z nim kiedyś awanturowałem, rozegrał to dość sprytnie.
A media? Innych nie mamy. Do podsycania ognia w takich idiotycznych sprawach są zawsze chętne. Metodę, którą opisałeś czasem doskonale widać w tak zwanym głównym nurcie.
Pozdro
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 16.08.2009 - 08:21Szatańskie kozy
Brzmi nieźle. Ale jeszcze chyba daleko do tygodnika “Skandale” który kiedyś dał cykl o kobietach zgwałconych przez mumie!
Na okładce walili wielki tytuł. “Zgwałcone przez mumie część 6” Kolejne potworne relacje kobiet z całego Świata! czy jakoś tak.
No i co? Koncert się odbył. Pojutrze nikt nie będzie o nim pamiętał. Może poza posłem Sławkiem Nowakiem, który był i na twitterze marudzi, że mu się nie podobało. Czego się, prawda, spodziewał?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 16.08.2009 - 08:27