Ci, którym ładnie jest w czerni

Nie każdy, kto się nadyma, że „w czarnym mu do twarzy” ma z rozmaitych powodów szanse zostać księdzem. Na przykład ateista czy inny żonaty ancymon. Wtedy pcha się na sędziego. Jeśli zaś nie mógł zostać Anną Maria Wesołowską by wygłupiać się w TVN, nie zna się na spalonych i rzutach karnych, by ględzić w studio TV, zostaje sędzią piłkarskim.
Nawiasem mówiąc, doskonale widać na tym przykładzie, ile znaczy tupet w drodze do sukcesu. Niewielu się zna, a tysiące sędziują.

Skoro w piłce nożnej mamy sędziów, dlaczego do cholery, nie mamy piłkarskich prokuratorów i adwokatów? To, co najmniej dziwne!
Wiem – Są we Wrocławiu, ale nie o to mi chodzi.

Mecz. Piłka do skrzydłowego. Ten centruje na krótki słupek a nadbiegający napastnik pada na murawę w starciu z obrońcą. Leży. Znaku życia nie daje!

W tym momencie na boisko wbiega licencjonowany prokurator piłkarski z segregatorem pod pachą i oskarża obrońcę w trybie natychmiastowym o spowodowanie upadku napastnika. W segregatorze ma statystyki oraz opisy faulów rzeczonego obrońcy z uwzględnieniem dat, godzin oraz kwadr Księżyca.
Już byłby karny, ale adwokat drużyny broniącej rozwala te argumenty wyciągiem ze swojego skoroszytu, gdzie ma sto opinii o przewróconym napastniku.

- W szóstej klasie podstawówki symulował Odrę – krzyczy!

Niezorientowana patriotycznie, historycznie i literacko publika intonuje

- „Przejdziem odrę, przejdziem ospę – będziem Polakami”

Wtedy włącza się do akcji „papuga” drużyny atakującej, z braku argumentów rozbierając się do naga.

Wzywani są kolejni świadkowie zajścia. Niespodzianka jest to, że większość wezwanych ma zwolnienia chorobowe wystawione przez NN lekarzy. Tumult. Ludzie ciągną się wzajemnie za kłaki i kopią po łydach.

Sędzia po godzinie przepychanek, by załagodzić sytuację wydaje w swoim mniemaniu salomonowy werdykt. Korner!

Teraz tłuką się wszyscy. Jakiś wariat powołuje ławę przysięgłych z kibiców sektora „D” Policja używa armatek wodnych.

Uff. Dobrze, że tak głupie pomysły jeszcze nie znalazły uznania w FIFCE.

Ale, że nie ma takiej próżni, której nie da się zapełnić głupotą, faceci, którym „fajnie w czerni” a którzy nie nadają się ani na Annę Marię Wesołowską ani na sprytnego rozjemcę futbolowych meczów , tymczasowo popisują się jako administratorzy pewnej platformy blogowej.

- Był, kurwa, karny. Kopnął go w goleń, szarpał za ucho i porwał sztuczną szczękę naszego napastnika!

- Ale nie podważy Pan ekspertyzy eksperta, który jasno wskazuje, że wymieniona sztuczna szczęka została kupiona na bazarze od obywatela o skośnym układzie buzi!

- Pan jest rasistą!

- Nie, to Pan jest rasistą! Usuwam Pana!

- Sam się pan usuń! Ja się sam usunąłem i możesz mi pan skoczyć!

- Panu skoczyć? Ciekawe, na co, he he he?

- Ja pana banuję na zawsze!

- A ja pana! Niech sobie tu Osiecki pisze!

- A pewnie, że napisze, jak pan znikniesz i się nie będziesz dopierdalał!

- Co pan mówi? Ja się dopierdalam? Karny! Złapał piłkę w ręce!

- Hmmm… Może i złapał, ale niech pan zwróci uwagę, jakie wypielęgnowane paznokcie…

- Paznokcie? O co tu chodzi?

Średnia ocena
(głosy: 6)

komentarze

:)

niezłe, ta wizja prokuratorów i adwokatów na boisku mnie zauroczyła.

No i te decyzje, o ile szybsze by były, niż w osławionych sądach 24-godzinnych.

Swoją drogą powstały one w końcu czy nie?
Bo pamiętam, że takowe powstać miały.

pzdr


Grzesiu

Powinny się nazywać sadami tropiącymi rowerzystów pod dobra datą.
Sam miałem kilka lat temu kolegium za jazdę po pijanemu na rowerze ( 0,5 promila )
Wygadałem jakąś śmieszną karę w stylu 30 zyli. Nawet zeznający policjant mnie popierał wesoło.
Przed sprawa wypiliśmy po browarku.
Argumentowałem, że we Francji było wtedy 0,7 a my Europa. I że tak czy tak na cmentarz jechałem (z kwiatami na groby)

Ło Matko!

Wspólny blog I & J”:http://amazoniawweekend.blogspot.com


We Włoszech jest nawet 0,8

dopuszczalne.

No ja się muszę przyznać, że rowerkiem po dwu piwach to mi się kilka razy zdarzyło jechać:), ale bez konsekwencji…


Mi nawet po trzech,

lekko tropiłam węża przednim kołem, ale bezpieczeństwo zostało zachowane…


Po trzech piwach?

Po trzech piwach to wszedłem na SG Salonu24 a kwadrans później na Kilimandżaro

Wspólny blog I & J


Na SG S24

to ja bym i po sześciu trafił:),zresztą niektórzy stamtąd sprawiają wrażenie, jakby byli przynajmniej po czterech:) acz wtedy bym w stanie pisać nie był.


Grzesiu ulubiony

Ale jaki to był szpas i bujda!
Podobnie miałem w sprawie “sypnięcia z łokcia w ryj” – Uznano, że to nie była bezzasadna przemoc. Tylko normalna, znaczy się – sprowokowana und słuszna :)

Wspólny blog I & J


To jak Vetinari,

który nie będąc zwolennikiem nieuzasadnionego okrucieństwa, był zarazem gorącym entuzjastą okrucieństwa uzasadnionego


Vetinari?

Dobra nazwa na nowiuteńką pizzę!

Wspólny blog I & J


A kto to jest, ten Vetinari,

że zapytam ignorancko, a troche odwrotnie niż on to twierdził markiz de Sade, znaczy bardziej spontaniczny był:) i np. państwowej karze śmierci się sprzeciwiał, ale takiemu anarchistycznemu czynieniu zła to już nie.


Lord Vetinari

jest Patrycjuszem słynnego miasta Ankh-Morpork


Pino,

aha, dużo mi to mówi:)

pzdr


Nie no, skandal,

choć nie taki, jaki dziś na innym forum spowodowała inna pani, mówiąc, że nie wie, co znaczy Mein Kampf, bo nie zna niemieckiego.

Terry Pratchett, bejbe


Aaaaa,

nazwisko znam, acz nic nie czytałem:)

Znikam zanim załamiesz ręce nad mą ignorancją.


Nie załamię,

już jestem załamana z powodów istotniejszych…


hmm

...
__________________________________________
mnie już nic nie przeraża tak bardzo
wzrusza mnie płacz skrzywdzonego dziecka
i bezsilność złamanego człowieka.


Pani Pino!

Powoływanie się na postaci z prozy Terrego Pratchetta jest dosyć zabawne, niemniej nie przesadzajmy – to nie jest klasyka nawet fantasy. To jest dość świeża produkcja i nie każdy musi ją znać. Nie ma powodów do załamywania czegokolwiek. Gdyby pan Grześ nie znał trylogii Henryka Sienkiewicza, to byłoby o co kruszyć kopię. Tak to nie ma sprawy.

Pozdrawiam


re: Ci, którym ładnie jest w czerni

Właśnie dla tego jestem tutaj, a nie tam :-)


Subskrybuj zawartość