Postawili na szali swoje autorytety. Podejrzanej jakości, prawda. Kłamali od samego początku, to teraz co niby mają robić? Brną w kłamstwo i taplają się w bajorze fałszu.
Bez zmyły, piszę o mordzie smoleńskim.
Powstrzymywałem się przez prawie dwa lata od zabrania głosu w tej sprawie. Czytalem, zapoznawałem się, uznając swoją niekompetencję w kwestiach technicznych i moralnych. .
Co, komu, po moich wywodach?
Teraz, gdy prawda o tej tragedii wychodzi na jaw, też nie zabierałbym głosu, gdyby nie bezczelność tych wszystkich rządowo – medialnych, zdrajców/skurwysynów.
Jest granica.
Zawsze jest granica, której przekroczenie musi spowodować jakąś, choćby najsłabszą, ponieważ jedynie blogerską reakcję.
Rządowa i medialna łajdatierka wyje ze strachu.
Teraz wyją, po prostu wyją by zamazać jasną i oczywistą prawdę, że niespełna dwa lata temu doszło do mordu, którego ofiarami była część naszej politycznej elity. Nie wdaję się w rozważania o jej jakości. Stwierdzam fakt!
Okryci niebywałą hańbą, ludzie na których czeka gałąź i sznur, bronią się jak mogą. Kłamstwem – cholernym klamstwem, ponieważ nie mają wiernych, zbrojnych i skutecznych rot !
Nie dziwi mnie tarcza kłamstw. Nic mnie nie dziwi, tym bardziej, że produkowany przez tych łajdaków przekaz jest kierowany do szczerych idiotów, ktorzy “od zawsze” są w większości. I to się sprawdza. Taka taktyka się sprawdza! Jest oczywista i jedynie słuszna.
Do czasu! Czas, właśnie – Ważny jest czas, który się kończy. Wystarczy wyjść przed dom, stanąć w błocie topniejącego śniegu i nadstawić ucha, by usłyszeć bicie ciężkiego serca historii.
Nim Historia ruszy, wbrew zapewnienim rozmaitych idiotów o jej końcu, należy zrobić bilans, pozostawiając na aucie tych wszystkich, którzy teraz są “panami” naszej politycznej wyobraźni.
Zapewniam Was, że bez kłamców, idiotów i łajdaków też możemy sobie poradzić.
Tu, na tej ziemi, ludzie radzą sobie od tysiecy lat.
Lepiej lub gorzej, ale sobie radzą.
Radzimy sobie!
komentarze
Panie Jacku!
Nie wiem, czy kłamią, pomimo że wiedzieli, czy są tak głupi, że nie wiedzieli. Ja wiem tylko jedno. Jeśli przypadkiem była to katastrofa, to Donald Tusk zrobił wszystko, by przekonać mnie do tego, iż był to zamach. Nie mam zwyczaju podejrzewać swojej władzy, że dopuszcza się działań przeciwko legalnie wybranym przedstawicielom narodu, niemniej tym razem mam takie nieodparte wrażenie…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 21.01.2012 - 17:53