1. Ojciec Agnieszki Osieckiej zabraniał jej podobno czytać gazety, mądry człowiek jak widać był, ja nie powinienem czytać i słuchać radia (w sprawie telewizji na szczęście kabelek do dziś nie podłączony).
Otóż włączam sobie “Poranek Tok FM” z Janem Wróblem (jedyny prawicowiec w Polsce z poczuciem humoru i dystansem, myślę, że będą o nim pisać w książkach do historii kiedyś:)), którego lubię, jego gości też zazwyczaj lubię, ale pani Renata Kim dziś przemówiła i przemówiła tak na temat tej premii dla prezesa Narodowego Centrum Sportu, że wynagrodzenie tegoż prezesa wynosiło 26 tysięcy miesięcznie i co stwierdziła oczywiście dla czytelnika Superekspresu i Faktu to suma niewyobrażalnie duża i że ta premia to żaden problem (500 tysięcy zeta).
No i co mamy w tak krótkiej wypowiedzi, proszę Państwa:
a) mamy sugestię, że jak ktoś mało zarabia to musi być prymityw i czytać “SE” i “Fuckt”
b) mamy poczucie wyższości
c) mamy oderwanie od rzeczywistości
d)mamy jakąś pogardę
W ogóle wkurwia mnie nie nawet fakt, że gość dostał premię, bo jeśli zapisano w umowie z nim, to okej. Ale ja uważam, że po pierwsze przepłacamy jednak, po drugie wydawanie milionów na jakieś Stadiony i na Euro to jest w ogóle głupota, mam wrażenie, że Polska źle na tym wyjdzie i w ogóle to Euro to pomyłka i tylko rozczarowanie przyniesie Polsce.
No ale ja znany jestem z tego, że sportu nie lubię.
Zaorać stadiony, kasę na przedszkola, biblioteki i ewentualnie boiska szkolne.
To jest w ogóle jakaś paranoja, likwiduje się szkoły i tworzy szkoły-molochy, a jest kasa na stadiony, kasę dla menedżerów i inne pierdółki.
2.Zajrzałem do Salunu 24, na samym szczycie wisi notka Krysztopy, gdzie jest wykres o przyroście liczby urzędników (w żargonie Krysztopy “urzędasów”) z podpisem oczywiście za Tuska tej hołoty przybyło najwięcej.
Sorry, ale ja wysiadam.
No bo przecież nie ma sensu wdawać się w tam dyskusję o tym, że urzędnicy potrzebni, że to populizm, że to chamstwo, że to prymitywizm, że te przeprosiny pod wykresem (bo to nie autorstwa Krysztopy) to pozór.
No nic nie ma sensu
Im więcej czytam i w ogóle wgryzam się w polskie media, to stwierdzam, że trza jednak przerzucić się na książki, ZDF i ARD.
Bo szkoda czasu i nerwów.
P.S. To jest notka dla oburzonych (ściągam pomysł z audycji Kwaśniewskiego w TOK FM), proszę wpisywać tu swoje wszelkie oburzenia, na co się Państwo oburzają i dlaczego. Ja też będę.
P.P.S. Na autora też można się oburzać, Yasso zapraszam:)
Mam nadzieję, że tytuł nikogo nie oburza:)
komentarze
Ratunku,
o dyrektorze mojego liceum mają pisać w książkach?
Biblioteki – niedługo będą płatne i to akurat nie wina rządu, tylko Unii E.
Dzisiejszy oburz: 65 zeta poszło w pizdu, plasterki antynikotynowe mnie uczulają! #skandal
Pino -- 15.02.2012 - 11:59plasterki za 65 zika?
fuj!
a ja wczoraj sobie kupiłem “Ogród koncentracyjny” na CD bo mam tylko kasetę przedpotopopotopotową :)
muzyka to najlepszy plasterek a najlepiej coś takiego
#wychodzirazemznią
Docent_Stopczyk -- 15.02.2012 - 12:07Uff,
mam colę i fajki, chrzanić nowoczesne wymysły.
Pino -- 15.02.2012 - 12:34Grzesiu
Ale to niczyja wina, że to akurat Tusk zapowiadał ograniczanie liczby urzędników, podsłuchów, podatków i takie tam ;) Życie :)
Pzdr.
Foxx -- 15.02.2012 - 12:52π-no
no więc właśnie. camele?
Docent_Stopczyk -- 15.02.2012 - 12:58na szczęście problem fajek ma z głowy.
natomiast z piciem mam problem, bo więcej wylewam niż wypijam.
O, jak ładnie,
ostatnio mi luby wmawiał, że minęłam się z powołaniem, bo prowadziłam z nim dyskusję o wyższej matematyce. Oczywiście byliśmy po zielonym. ;)
Tu nie ma cameli, to jest warsiaskie zadupie, Marlboro srebrne, bo nawet nie mają białych.
Pino -- 15.02.2012 - 13:06Pino,
no wiesz na tle różnych Sakiewiczów to dyrektor się jawi jako gość nie z tej planety co reszta prawicowych publicystów.
Co do plastrów, a po co ci takie świństwa?
Silna wola:)
Ja się wczoraj oburzyłem na wino włoskie z Biedronki za 9,99, jaki syf, to juz lepsza Kadarka za 7 zeta z tejże samej biedronki.
grześ -- 15.02.2012 - 16:08Doc, właśnie słucham pierwszego kawałka.
pzdr
grześ -- 15.02.2012 - 16:09po zielonym
przeżyłem ostatnio mistycznie koncert ślaskiego bendu Morowe. a potem Blindead. fantastico. natomiast występujący tego wieczora jako headliner Książe Ciemności Nergal straszliwie mnie zniesmaczył. wytrzymałem może ze 3 minuty. po czym wolałem przy cudownie pustym barze rozkminiać z koleżanką tajniki fotografii otworkowej he he he
#robertcapa
Docent_Stopczyk -- 15.02.2012 - 16:11Foxxie,
ale to nie zmienia faktu, że wyzywanie urzędników wszelkich od hołoty i urzędasów nie jest jakimś argumentem w dyskusji.
zresztą cezary Krysztopa ma na punkcie urzędników w ogóle jakąś obsesję, trauma z dzieciństwa czy co?
Dla mnie grupa jak każda inna, zresztą jako nauczyciel nienawidzę nagonek przeciwko jakiejś grupie społecznej, bo wiem, że to często nieprawda, wyraz jakiejś frustracji itd
Inna sprawa, nie mam pojęcia czy urzędników powinno być mniej czy nie, słyszałem opinie, że populizmem jest gadanie o redukcji (więc Tusk jak to większość polityków poleciał na skróty)
A no i zastanawiam się, jak ci wszyscy koliberalni blogerzy i publicyści wyobrażają se sprawne państwo bez urzędników?
grześ -- 15.02.2012 - 16:13A w ogóle mieliśta się oburzać,
a nie jakieś pitu-pitu zapodawać:)
grześ -- 15.02.2012 - 16:14grześ
Ma dobry poziom, trudno powiedzieć, żebym go nie lubiła, ale śmieszył jako osoba strasznie pretensjonalna. I miewał dziwne metody prowadzenia dialogu z uczniami.
Nie wierzę w silną wolę (Gretchen, hop hop?).
Pino -- 15.02.2012 - 16:20Chciałam na czas ferii nie truć w domu ojcu i nie marznąć na tarasie, ale cóż, nie wyszło.
piona
Moja mama jest urzędniczką.
Pino -- 15.02.2012 - 16:21Nicpoń wierzy:) #gdzieżteflejmyNicponiazGre
ja też w sumie nie wierzę.
Acz na to syfskie wino nie mam ochoty, ale pewnie wypiję jednak.
grześ -- 15.02.2012 - 16:22Docencie,
pierwszy kawałek świetny, ale to po polsku to takie średnie.
grześ -- 15.02.2012 - 16:23Powodzenia
Rzuciłam pół roku temu skutecznie (na pewien czas) bez wspomagaczy. Och, cała epopeja, najlepsze były ataki płaczu i potworny kaszel.
Pino -- 15.02.2012 - 16:24grzesiu
dałem Andy, bo nie ma oryginalnej wersji Mebli :) albo Paul Pavique Movement. już nie pamiętam
Docent_Stopczyk -- 15.02.2012 - 16:27Grzesiu słodki
Krysztopa ma rację. Wielbłąda udźwignie jeden czy dwa garby, ale nie czołg.
Powstaje pytanie; Po c…j?
Co do Wróbla i jego poczucia humoru. Po prostu jest “pipsztokiem”.
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 15.02.2012 - 16:27@JJ
co to jest “pipsztok”?
Brzmi intrygująco:)
Ja nie piszę o jego racji/nie racji, ja jak zwykle się skupiam na formie.
grześ -- 15.02.2012 - 16:40Pino, powodzenia wpiciu czy w rzucaniu?
A w ogóle ja jako znany chrześcijański ateista muszę se jakieś wielkopostne postanowienia wyszykować:)
W stylu nie pij, Grzesiek, nie pij:)
grześ -- 15.02.2012 - 16:42Doc, ano jak się nie ma co się lubi,
to coś tam, coś tam.
grześ -- 15.02.2012 - 16:43grześ
Ironicznie życzę powodzenia wszystkim, którzy próbują coś rzucać z pomocą SW. To się da, ale zapewnia niezapomniane przeżycia w bonusie.
Pino -- 15.02.2012 - 16:46Pipsztok brzmi dumnie
:)
A to taki hołysz / nie hołdys / pomniejszony
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 15.02.2012 - 17:06Ty widzę mi wyjaśniasz
ignotum per ignotum:).
Hołysza też nie kojarzyłem.
a rozmowę nie tylko o pipszrtoku tu znalazłem właśnie.
(Cuś dla Dorcii)
grześ -- 15.02.2012 - 17:17Przy okazji
zalinkuję moją inspirację:
http://www.tok.fm/TOKFM/0,122732.html
No, ale widzę na TXT sami szczęśliwcy, nikt niczym się nie oburza.
Więc sam będę tu pisał sukcesywnie o swoich oburzeniach różnych, a co, nie wolno?
grześ -- 15.02.2012 - 17:19No nie,
oburzenie moje niezmierne jest, aż się zaraz napiję.
Zajrzałem do S24, tam w blogu Eski znalazłem link do tekstu, którym mowa o ograniczeniach poważnych w sprzedaży alkoholu.
Prohibicja is coming!
:)
Bunt trza jakiś rozpocząć.
Nie widzę tego inaczej.
grześ -- 15.02.2012 - 19:51I bardzo dobrze,
trza utrudniać alkoholikom życie.
Pino -- 15.02.2012 - 19:57Pino
niech sprzedają wudu tylko 15 minut w przeciągu doby i to w przeciągu. niech wino będzie na kartki. ale niech żaden nie waży się tknąć mojego kochanego BRO!
ACTA sracta. mało mnie to obchodzi, ale jasne pełne, ciemne monachijskie, pszeniczne, pilzeńskie i niepilzeńskie. WARA!!!
Docent_Stopczyk -- 15.02.2012 - 21:28Docent
No fakt, to jest spory problem.
“jasne pełne, ciemne monachijskie, pszeniczne, pilzeńskie i niepilzeńskie” – masz to wszystko u siebie? Brzmi raczej jak coś #zagranico
“ACTA sracta. mało mnie to obchodzi” – tu się nie zgadzamy
Pino -- 15.02.2012 - 21:30Grzesiu. tym razem nie wywołasz wilka z lasu!
Ja weteran, zawsze podążający w awangardzie, mam się teraz oburzać?
Przecież to obciach!
Taki sam, jak warszawski marsz multikulturowego liceum im. J. Kuronia (poprowadzony przez pannę dyrektor Blumsztajnównę), albo praca dr Boddy’ego, który po nagle doznanej iluminacji oświadczył, ze kryzys światowy to sprawka psychopatów.
Sorki, ale nie bardzo mi zależy na promocji w „Gazecie Wyborczej” – utrzymanej w tym stylu:
„Wczoraj przed południem przechodnie na ulicach praskich byli świadkami sceny, która wymownie świadczy o tym, że w tej wielkiej i poważnej chwili także i synowie narodu naszego składają najświetniejsze przykłady wierności i uległości dla tronu i dla sędziwego monarchy.
Wydaje nam się, jakby powróciły czasy starożytnych Greków i Rzymian, kiedy to Mucius Scaevola podążył do boju, zapomniawszy o swej spalonej ręce.
Najświętsze uczucia i interesy były wczoraj zademonstrowane przez kalekę o kulach, którego stara matuchna wiozła na wózku inwalidzkim.
Ten syn narodu czeskiego z dobrej woli, nie bacząc na swoje cierpienie, zgłosił się do wojska, aby życie swoje i mienie oddać za cesarza.
A jeśli wołanie jego: “Na Białogród!” znalazło takie żywe echo na ulicach praskich, jest to tylko dowodem, że prażanie są żywymi wzorami miłości ojczyzny i domu monarszego. ”
Pozdrawki
yassa -- 15.02.2012 - 21:54Tiaaa
Otwieranie tego czegoś mógł sobie ZSB naprawdę darować...
Pino -- 15.02.2012 - 21:57Pino
#mam :)
Docent_Stopczyk -- 15.02.2012 - 22:00re: Moje małe wkurwienia czyli nie zaglądaj grześ rano do intern
Jestem jeszcze żywym dowodem na nieskutecznośc wszelkich plastrów tabletek(tabexy śmeksy0 a nawet antynikotynowych psychotropów typu Zyban albo Champix,.Za to po przeczytaniu ksiazki pana Alana Carra rzuciłem w pi…u papierosy i chwallić Boga do tej pory jakos sie trzymam.Polecam zwłaszcza że kosztuje raptem 27 zyli
asasello -- 15.02.2012 - 22:00Asasello
A myślisz, że po czym rzuciłam kiedyś skutecznie do połowy?
Carra też przeczytałam do połowy, więc się wszystko zgadza :)
Pino -- 15.02.2012 - 22:01Panie Grzesiu!
Oburzanie się za prohibicję alkoholową, zaś niedostrzeganie związków tego z ACTA, to duże osiągnięcie.
Korpus urzędniczy powinien być minimalny, tak jak minimalna powinna być rola państwa. Byłem urzędnikiem i niech mi Pan wierzy, urzędas to nie jest obraz. To jest adekwatne określenie 99,99% ludzi pracujących na stanowiskach urzędniczych. To jest po prostu pewna formacja aideowa i aintelektualna.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.02.2012 - 10:38Pino, e tu Pino contra me
niemożliwe ale prawdziwe:)
pzdr
P.S. Co ty wyczyniasz na swoim blogu, na Yassę się obrażasz, komentarzy nie chcesz?
grześ -- 16.02.2012 - 16:52No zbastuj:) (to chyba z Poszepszyńskich słówko)
Yassa,
oburzać jak i dziwić trza się ciagle.
ja dziś stwierdziłem, łażąc po zaśnieżonym mieście (bo w ramach zapewniania sobie ruchu rezygnuję chwilowo z samochodu), że nawet negatywnej energii mam za mało i że muszę ten marazm przełamać, choćby się wkurzając na cokolwiek i by z tego wkurzenia jakieś pozytywne działanie wynikło:)
A marsze wszelakie mnie średnio interesują.
grześ -- 16.02.2012 - 16:55Pino%Asasello,
gdzieś o tym czytałem, a tu
A rzucać palenia nie potrzebuję, w ogóle ja tkwię w marazmie i z chęcią jakiś nałóg bym se zafudnował, bo ostatnio nic mnie się nie chce:)
grześ -- 16.02.2012 - 16:59Nawet nałogów uskuteczniać, to jest problem dopiero.
Panie Jerzy,
ale gdzie ja napisałem, że to nie ma związku z ACTA?
Właśnie se wczoraj myślałem, że to się wpisuje w trend uszczęśliwiania ludzi na siłę.
Co do ACTA, zwyczajnie się nie znam na tym i nie za bardzo orientuję się o co chodzi.
Co do urzędników, tekstu Krysztopy czepiałem sie głównie za hołotę, ale w ogóle nie lubię żadnych generalizacji, nie wiem jakie jesy 99,99 % urzędników.
grześ -- 16.02.2012 - 17:02Ja akurat zazwyczaj w urzędach wszystko załatwiałem sprawnie i sympatycznie.
grześ
Zaiste, genialną jest taktyką, obrażać kogoś przez parę tygodni, wdawać się z nim w czysto trollerskie przepychanki (oboje, ja i yassa, zdążyliśmy już tym trochę zaśmiecić TXT), a kiedy ten ktoś wreszcie zareaguje – pisać o nadymaniu się i obrażaniu (uprzedzam fakty, są takie przewidywalne…).
Geniuszu tej taktyki dowodzi właśnie twój komentarz.
Cześć
Pino -- 16.02.2012 - 17:39E tam,
po prostu Yassa jest niereformowalny, więc co będę do niego gadał.
A mój komentarz dowodzi tylko tego, że go napisałem.
Szczerze mówiąc aż takiej wojny między wami nie zauważyłem, ale cóż, może teraz średnio mnie konflikty na TXT obchodzą/przejmują.
Spadam słuchać o czekoladzie w tok fm i czytać dziecko rosemary.
Pozdr
grześ -- 16.02.2012 - 17:54grzesiu
“z chęcią jakiś nałóg bym se zafudnował”
kup se gramofon i zacznij kupować winyle. wsiąkniesz #razdwatrzy.
ja po tym jak sprzedałem swoją kolekcję 14 lat temu byłem pewien, że już nie wrócę do tego. ale wystarczyło, że kupiłem “No Sleep Till Hammersmith” Motorheada i poszło czołgiem :)
Docent_Stopczyk -- 16.02.2012 - 17:59re: Moje małe wkurwienia czyli nie zaglądaj grześ rano do intern
Panie grzesiu ja znam parę fajnych nałogówgodnych polecenia.Np kobiety wyuzdane i rozpustne,nie zeby zaraz ladacznice i gamratki ale te niby stateczne i owszem.Ja tam jestem uzalezniony od kupowania ksiązek.Fajny nałog mówie panu.Oprócz tego uzależniłem sie po rzuceniu palenia od pływania i biegania.Tez polecam
asasello -- 16.02.2012 - 18:55No i mój najstraszniejszy nałóg .Coś za co mógłbym ojczyzne sprzedać to krówkiwszelkich smaków byle ciągutki.Ojczyzne sprzedałby tez za drapanie po plecach ale to podchodzi pod kobiety wszeteczne.
Docencie,
dzięki za polecankę:), przemyślę, no.
grześ -- 16.02.2012 - 21:17Panie Asasello,
eh, te pana komentarze, jestem zauroczony:)
I te gamratki, piękne.
Właśnie piję wino, ale niedobre.
Co do tych nałogów, dziś wyszedł ze mnie dusigrosz i minimalista, bo nie kupiłem (ale co ja zrobię, że nie mam gdzie trzymać) “Przemineło z wiatrek”, “Tytusa Groana” i “Budderboków”, wszystko przecenione i z biblioteki wyprzedawane po złotówce, naprawdę.
I w dodatku do księgarnii nie poszedłem, by nie tracić kasy.
za to puściłem totka za 18 zeta (brrr, mam nadzieję, że nie wpadnę w ten zgubny nałóg)
Ale z tych nałogów to tak:
bieganie odpada, nienawidzę biegania
pływanie, jestem za, niech się tylko ociepli, to zacznę na basen chodzić, dołożyłbym se rower i siłownię, ale jak znam życie, nie wyjdzie.
A książki kupuję, ale nie czytam:), to jest problem.
CO do krówek, z doświadczenia wiem, że Niemcy uwielbiają nasze krówki.
grześ -- 16.02.2012 - 21:22Nałóg totolotkowy
przyniósł mi a raczej przyniesie 24 zeta:), zwróci się więc, ale co mnie sfrustrowało 4-ka była bardzo blisko, a 5 całkiem blisko.
I to o dziwo zakład, gdzie sam skreślałem, a nie z chybił trafił, no cóż, jest za co iść jutro do knajpy:)
grześ -- 16.02.2012 - 22:55re: Moje małe wkurwienia czyli nie zaglądaj grześ rano do intern
Panie grzesiu ptrzyjmij pan prawice człowieka co wpadl w sidła ksiażkowego konsumpcjonizmu
asasello -- 17.02.2012 - 08:13Wchodze do znajomego antykwariatu lub tez do zaprzyjaźnionej ksiegarni z szczerym postanowieniem ze tym razem tylko jedna.Potem jak juz zataszcze je, te ksiązki do samochodu to sobie myśle ze górka tych do przeczytania rośnie i wogóle.
Jak mawia Król Julian z Pingwinów z Madagaskaru “Hańba ci Moris ledwie sie gibiesz”
Ale co tam Pascal powiedział że jak trafi do raju to ten raj będzie wygląal jak wielka niebiańska biblioteka i bedzie tam bujany fotel i kawa.
Ja bym jeszcze poprosił dobrego Pana Bozie o basen i kobiete taka troszeczke wszeteczna i będzie ok.
Panie Asasello,
ja dokładam do tego raju wszystkie winyle Docenta:) oraz piesa jakiegoś i kota, jak to w poszepszyńskich było “ciepły pies na zewnątrz i koniaczek do wewnątrz”.
grześ -- 17.02.2012 - 13:13I żadnego wychodzenia z domu!
Świat jest stanowczo przereklamowany.
Pino -- 17.02.2012 - 13:55re: Moje małe wkurwienia czyli nie zaglądaj grześ rano do intern
Kot panie grzesiu jest pańskim wkładem do mojego raju.Serdecznie pana tam zapraszam jak już nas tam dobry i sprawiedliwy pan Bozia powoła.
asasello -- 17.02.2012 - 16:52Chociaz jest i taka koncepcja
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=lkRGF3bjR5c
Pino,
zgadzam się, ja dziś mało co z pokoju wychodzę:), no ale ostatni taki (i właściwie pierwszy) wolny piątek, no chyba że dopiero w czerwcu/lipcu.
grześ -- 17.02.2012 - 17:55Panie Asasello,
słucham sobie właśnie, dobry tekst.
O właśnie, tak se skojarzyłem, że chyba cmentarno-pogrzebowo-śmiertelnej kompilacji jutubkowej nigdy nie robiłem, to dziwne, #mójmriocznyimidżległwgruzach
A na raj nie liczę, na nicość liczę:)
grześ -- 17.02.2012 - 17:59Zespołu reprezentacyjnego znam tylko Króla
Bym coś wrzuciła,
ale ojciec słucha Cave’a na cały regulator.
Pino -- 17.02.2012 - 20:09Z cyklu zdzwienie Grzesia (ale nie oburzenia)
wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej w TOK FM:
http://www.tok.fm/TOKFM/0,106412.html
Cuda wianki:)
Czy to aby nie zdrada ze strony prawicy w takich mediach się udzielać?
grześ -- 18.02.2012 - 22:39Panie Grzesiu!
Z cyklu zdzwienie Grzesia (ale nie oburzenia)
wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej w TOK FM:
http://www.tok.fm/TOKFM/0,106412.html
Cuda wianki:)
Czy to aby nie zdrada ze strony prawicy w takich mediach się udzielać?
Młodzież wszechpolska jest taką samą prawicą jak Pan. To też socjaliści, tylko pragnący wziąć za twarz ludzi w imię innych celów. Natomiast udzielanie się w mediach Agory nie jest zdradą tylko głupotą, bo w ten sposób uwiarygadnia się te media. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 20.02.2012 - 01:13Mnie to już nic nie zdziwi,
nawet nauczyciel historii (?), który bez żenady przyznaje, że nigdy wcześniej nie słyszał o Gillesie de Rais.
Pino -- 24.02.2012 - 09:33Nawet nie mam sił się oburzać,
http://ewazarska.natemat.pl/2389,pani-basia-umiera-9-km-ode-mnie-a-ja-ni...
#bezradność
Ciekawe ile takich sytuacji jest gdzieś niedaleko mnie?
Znikam sobie chwilowo, do jutra.
grześ -- 25.02.2012 - 11:37Może nie aż oburzenie,
ale zdziwienie połączone z niedowierzaniem, jak w Polsce ludzie marnować chcą dobre rzeczy.
otóż w Trójce dziś od rana słyszę, że PZPN może się nie zgodzić na rozegranie meczu we Wrocławiu Brazylia-Japonia i że inicjatywa miasta Wrocław może się nie zrealizować.
Gdybym był kibicem, po kibicowsku trza by mi zakrzyknąć PZPN chuje:)
grześ -- 15.03.2012 - 14:37Zdziwienie numero duo (a właściwie nie zdziwienie wcale)
wczoraj były Srebrne Usta w Trójce.
Drugie miejsce zajął J.K., nie było go, nie było nikogo z PiS-u, nikt nie wyszedł, nie zażartował, nie powiedział nic, by zjednać se kogoś , kto PiS nie lubi.
Wiecie już czemu nigdy PiS nie wygra?
Bo ma za dużo pogardy dla większości społeczeństwa.
Bo nie ma poczucia humoru, absurdu, dystansu, ironii. (cała polska prawica)
Bo tylko w głowie im patos, misja, flagi na sztorc, pieśni podniosłe, modlitwa i marsze.
Boże, zbaw naszą Polskę biedną.
A ludziom trza i zabawy i głupawki i śmiechu i profanum itd
PiS jako te sztywniaki tego nie czają.
Nie mój problem w sumie, ale odnotowuję.
grześ -- 15.03.2012 - 14:41Oburzenie prywatne:
Kurwa, koniec z brakiem asertywności, grześ nie daj się manipulować i wykorzystywać.
I po co ci to było.
Szluss damit.
Czemu ja w wirtualu potrafię być bardziej asertywny?
Ktoś wie?
grześ -- 15.03.2012 - 14:42Oburzenie małe ale ważne,
niedanie Radiu Maryja koncesji na jakimś tam multipleksie to jednak wredota jest.
grześ -- 15.03.2012 - 14:46grześ
Gdybym był kibicem, po kibicowsku trza by mi zakrzyknąć PZPN chuje:)
#zlitoscinieskomentuje
PEZETPEEN! PEZETPEEN! JEEEBAĆ, JEEEBAĆ PEZETPEEN!
O, tak to się robi. Głośno i melodyjnie.
Pino -- 15.03.2012 - 16:09Panie Grzesiu!
Zdziwienie numero duo (a właściwie nie zdziwienie wcale)
wczoraj były Srebrne Usta w Trójce.
Drugie miejsce zajął J.K., nie było go, nie było nikogo z PiS-u, nikt nie wyszedł, nie zażartował, nie powiedział nic, by zjednać se kogoś , kto PiS nie lubi.
Któreś tam prawo Mazurka i Zalewskiego mówi, że im lepiej jest schowany prezes i jego przyboczni, tym lepsze notowania pisu…
Wiecie już czemu nigdy PiS nie wygra?
Może za słabo chowają prezesa?
Bo ma za dużo pogardy dla większości społeczeństwa.
Bo nie ma poczucia humoru, absurdu, dystansu, ironii. (cała polska prawica)
Co tak skromnie? Cała polska klasa polityczna…
Pan myśli, że po, psl, rpp i sld to szanują wyborcę?
Bo tylko w głowie im patos, misja, flagi na sztorc, pieśni podniosłe, modlitwa i marsze.
Boże, zbaw naszą Polskę biedną.
A ludziom trza i zabawy i głupawki i śmiechu i profanum itd
Może politycy powinni się czym innym zajmować niż dostarczaniem piarowskich igrzysk ludowi? Może wtedy lud sam będzie mógł zadbać o igrzyska dla siebie za własne zarobione, a nie złupione przez władzę pieniądze?
PiS jako te sztywniaki tego nie czają.
Nie mój problem w sumie, ale odnotowuję.
Bardzo ładnie to Pan odnotował. Trochę przecinków Panu zabrakło…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 15.03.2012 - 17:18Pani Pino!
grześ
Może nie aż oburzenie,
ale zdziwienie połączone z niedowierzaniem, jak w Polsce ludzie marnować chcą dobre rzeczy.
otóż w Trójce dziś od rana słyszę, że PZPN może się nie zgodzić na rozegranie meczu we Wrocławiu Brazylia-Japonia i że inicjatywa miasta Wrocław może się nie zrealizować.
Gdybym był kibicem, po kibicowsku trza by mi zakrzyknąć PZPN chuje:)
#zlitoscinieskomentuje
PEZETPEEN! PEZETPEEN! JEEEBAĆ, JEEEBAĆ PEZETPEEN!
O, tak to się robi. Głośno i melodyjnie.
Gdyby ta władza miała jaja, to by prewencyjnie zamknęła cały ten pzpn za działania wymierzone w dobro kraju. Jak by do rozpoczęcia euro2012 posiedzieli w odosobnieniu i nie mieli żadnego wpływu na to co się dzieje z reprezentacją, to by śpiewali inaczej. I może najwyższy czas przestać mówić o reprezentacji narodowej, a zacząć mówić o reprezentacji pzpnowskiej. Zabrać im orzełka i zakazać grać hymn państwowy, a za prawo do pokazania ich w telewizji żądać wysokich opłat, tak by można było widzom wypłacać odszkodowania za szkody moralne…
…niech się gonią.
Jerzy Maciejowski -- 15.03.2012 - 17:38Ha. Ha. Ha.
Międzynarodową mafię miałby zamknąć polski rząd. #realnenadwyraz
Pino -- 15.03.2012 - 18:30MY się oburzamy?
Jechałem dziś taksówką długo w Kijowie.
Facet na Majdanie Niepodległości siedziąl podczas Pomarańczowej. Opowiadał jak wnuczek mały z babcią przychodzil im nalepwać herbaty. I pluje se w brodę teraz, że skrzywdzili tego małego. BO JEST GORZEJ. Za Julki też było gorzej.
Rodzano inaczej karty, i władza zdobyła wszystko.
I my się mamy oburzać? Na Tusków czy jakiś prawicowców nijakich a mściwych?
Wszędzie władza jest be. Problem jedynie w tym, że Na Ukrainie syn jakiegoś deputata leci państwowym samolotem rządowym do Nicei na kurs francuskiego ( sam w samolocie), że u nas jest zwyczajowe jakieś 30% przy przetargach, a w USa też są jazdy że aż strach, tylko po cichu.
Zawsze chodzi nie o dobro narodu, ale o pieniądze jedynie.To od tysiąc leci te same układy, jeden strumień, do którego wchodzą to ci, to tamci… Ale rwać trza tak samo. $$$ musi płynąć.
Czy to ma znaczenie czy ta czy inna partia?
Nie ma. Choć czasem może mieć. Jak się zieloni dorwą to atomy zlikwidują. Jak się jakieś PiSo podobne dorwą – mścić się będą. Ale to w sumie są drobiazgi.
Bo jak zwykle chodzi jedynie o wielką kasę.
Więć drogi grzesiu we ź nie łap bulwersa, bo to na wątrobę i wrzody źle robi.
Piwko, wódeczność, czy jak dizś jak anisette.
I już bulwersacja mija.
A Salon? No cóż, ktoś postanowił na prawicowej pisaninie arobić kasę na szwedzkie samochody.
Lagriffe -- 15.03.2012 - 21:40Ja kiedyś
jechałam długo taksówką z Wogzaua na Sokołowki, zapłaciłam 50 hrywien, okropność. A samolot z Kijowa, którym leciał mój ówczesny luby, spóźnił się parę godzin.
Nie ma to jak napisać komentarz bez sensu.
Pino -- 15.03.2012 - 22:10Jak komentarze bez sęsu, to tylko u mnie,
ogłaszam licytację:)
grześ -- 15.03.2012 - 22:23Pino
a skund ja mam znać te wasze kibolskie frazy?
pzdr
grześ -- 15.03.2012 - 22:23Panie Jerzy,
pan to zbyt dosłownie moje komenty chyba traktuje:)
z tym poczuciem humoru to wiadomo przecież, że nie tego od nich wymagamy,ale jednak myślę, że to ważny ozdobnik.
A za brak przecinków przepraszam, wiedziałem, ale lenistwo mi nie pozwoliło tych przecinków wstawić:)
grześ -- 15.03.2012 - 22:28grześ
to nie pisz, że “powiem po kibolsku” #wiecznatroskaomerytoryke
Pino -- 15.03.2012 - 22:29Lagriffe,
ja się w sumie już na mało co oburzam.
Właśnie się relaksuję i piwo popijam mimo postu:)
grześ -- 15.03.2012 - 22:29Oj, czyy ty nie
aby konsekwencji ode mnie wymagasz?
orka na ugorze:),jestem od zawsze niekonsekwentny i nielogiczny.
grześ -- 15.03.2012 - 22:31Cicho tam,
zaraz się już postaram iść spać.
Pino -- 15.03.2012 - 22:33Panie Grzesiu!
Ja Pana po prostu lubię, choć w paru sprawach się mocno różnimy. :)
A przecinki to był temat для поддерженя розговора. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.03.2012 - 00:18Natemat.pl
jako kolejny prawacki salun 24:
http://natemat.pl/7095,coca-cola-obraza-polakow-wiec-na-euro-2012-pijemy...
Ja chyba dziwny jestem, bo mnie po obejrzeniu tej reklamy zrobiło się li tylko smutno, nawet mógłbym się wzruszyć, gdyby jednak nie sztuczność i nieprawdopodobność pewna w niej.
Ale gdzie tam obraza?l
Nie czaję.
A i zdziwiłem się, że reklama tv trwa 1.38, długo.
grześ -- 24.03.2012 - 20:31Panie Grzesiu!
Nic z tej reklamy nie zrozumiałem.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 24.03.2012 - 21:21Hyhy,
zjedliśmy tę reklamę pod Bogartem
Pino -- 27.03.2012 - 19:11Pani Pino!
A co do tego ma Humprey (?) Bogart?
Pamięta Pani, że ja dyslektyk jestem…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 28.03.2012 - 05:39Jerzy,
siedzieliśmy w tarnobrzeskiej knajpie z Grzesiem pod Bogartem i rozmawialiśmy m. in. o tej reklamie.
Pino -- 28.03.2012 - 07:59I jak tu się nie wkurwiać czyli grześ czyta tabloidowy
portal Lisa.
Otóż popatrzcie na tekst ten i na niektóre komentarze (które, to każdy rozsądny i czytaty wychwyci):
http://natemat.pl/11577,sciana-wschodnia-czyli-sciana-placzu-jak-zyc-na-...
I na obrazek też popatrzcie.
Nie wiem, co wy powiecie, ale ja mówię młodym, wykształconym fejsbukowiczom z natemat.pl spierdalaj.
I tyle.
Kurde, jeśli jest jakaś rzecz, której nie trawię, to pogarda i arogancja bez powodu.
W ogóle stwierdzam, że ja nie pasuję nigdzie, no.
W każdym miejscu w necie czytam ludzi, którzy mają w sobie mnóstwo pogardy, niechęci, nienawiści itd, a i mnóstwo megalomanii i samouwielbienia.
Ja mam kurde odwrotnie bardziej i chyba to jest problem.
O podobny ton tu np., nie wyobrażam sobie (a tytuły prowokacyjne lubię), by w tytule “polaczki” pisać:
http://maddogowo.pl/?p=6050
Cóż, chyba trza będzie Bieszczady wybrać w końcu, bo real i wirtual coraz bardziej dają mi poczucie coraz większej izolacji, niedopasowania itd
Cóż, tyle.
grześ -- 23.04.2012 - 19:38Znikam, napisze coś w maju no,jak wrócę z tego Paryża.
Jest wiersz Herberta,
który wszyscy znają.
Jak go cytują ludzie, prawaki szczególnie, to zawsze to o pogardzie itd
Żeby nie opuszczała.
Nikt nie pamięta jakoś o tym:
“strzeź się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy”
Dla mnie ważniejsze i nie dziwne, że później w wierszu.
grześ -- 23.04.2012 - 19:43Do pogardy nie trza dojrzewać.
jest w nadmiarze u wszystkich.Najczęściej akurat wcale nie dla szpicli, katów i tchórzy, a dla tych, co ich nie lubimy lub są niewygodni z jakichś względów.
Panie Grzesiu!
Przecież różne śmieci plączą się po sieci. Czy warto się nimi przejmować?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 24.04.2012 - 23:38Różne śmieci plączą się po sieci,
jaki rymy panu wychodzą:)
a oczywiście przejmować się nie warto:)
Jedno co warto, to upić się warto.
grześ -- 26.04.2012 - 20:09