no i znowu coś Panu narodowego wyszlo – czy to nie jest tak, ze my jakos wyraźnie oddzielamy nacje od przedstawicieli tej nacji?
Pan to zauważyl w odniesieniu do czechow. ja dodatkowo lubie czeskie piwo i wyprazany syr, ale podobnie jak Pan – do samych czechow miety nie czuje. dziwne to troche, bo tego jak potrafia rubasznie, bez patosu i heroizmu podchodzic do siebie jako nacja to im zazdroszcze. po filmie “obslugiwalem angielskiego krola” wychodzilem oczarowany i jednoczesnie zdolowany, ze my tak o naszej historii i sobie samych mowic nie potrafimy.
rosja to wrog, ale z samymi rosjanami dobrze sie gada, zwlaszcza po wodce. nie lubie niemcow, ale na oktoberfescie bawilismy sie z nimi, spiewali, tanczyli jak z bracmi.
to tak jako suplement do naszych rozwazan o narodowych cechach… ;-)
Yayco
no i znowu coś Panu narodowego wyszlo – czy to nie jest tak, ze my jakos wyraźnie oddzielamy nacje od przedstawicieli tej nacji?
Griszeq -- 06.02.2008 - 15:04Pan to zauważyl w odniesieniu do czechow. ja dodatkowo lubie czeskie piwo i wyprazany syr, ale podobnie jak Pan – do samych czechow miety nie czuje. dziwne to troche, bo tego jak potrafia rubasznie, bez patosu i heroizmu podchodzic do siebie jako nacja to im zazdroszcze. po filmie “obslugiwalem angielskiego krola” wychodzilem oczarowany i jednoczesnie zdolowany, ze my tak o naszej historii i sobie samych mowic nie potrafimy.
rosja to wrog, ale z samymi rosjanami dobrze sie gada, zwlaszcza po wodce. nie lubie niemcow, ale na oktoberfescie bawilismy sie z nimi, spiewali, tanczyli jak z bracmi.
to tak jako suplement do naszych rozwazan o narodowych cechach… ;-)