cieszę się, że forma rośnie wprost proporcjonalnie do wieku:)
Tych dwóch Waszmościów z góry to potwierdza
– A ustrzelili, pochowali, aż tu w zeszłym tygodniu słyszę jak łopata w wieko trumny puka. Myślę sobie: dobrze jest, ekshumacja, przeniosą w reprezentacyjne miejsce i jakieś nowe towarzystwo będę miał, bo z tym głuchym haubicznikiem z prawej to już nie szło wytrzymać. A tu patrzę – oficer z wojenkomatu. Papier z raportówki wyjmuje i powiada: „Nu, lejtnant Jarosz, koniec urlopu. Coście myśleli, że tu wiecznie odpoczywać będziecie, kiedy tam, na froncie, rekrutów brakuje ? Sabirajsia, polskij pan. Na Berlin !” Tyle mi się udało wyprosić, żeby do starej załogi przydzielili. Macie co wypić, chłopaki
wstyd się przyznac ale śmieje się nadal i zamykam się w kantorku coby popłochu w pracy nie robić
nie mam słów:)
cieszę się, że forma rośnie wprost proporcjonalnie do wieku:)
Tych dwóch Waszmościów z góry to potwierdza
– A ustrzelili, pochowali, aż tu w zeszłym tygodniu słyszę jak łopata w wieko trumny puka. Myślę sobie: dobrze jest, ekshumacja, przeniosą w reprezentacyjne miejsce i jakieś nowe towarzystwo będę miał, bo z tym głuchym haubicznikiem z prawej to już nie szło wytrzymać. A tu patrzę – oficer z wojenkomatu. Papier z raportówki wyjmuje i powiada: „Nu, lejtnant Jarosz, koniec urlopu. Coście myśleli, że tu wiecznie odpoczywać będziecie, kiedy tam, na froncie, rekrutów brakuje ? Sabirajsia, polskij pan. Na Berlin !” Tyle mi się udało wyprosić, żeby do starej załogi przydzielili. Macie co wypić, chłopaki
wstyd się przyznac ale śmieje się nadal i zamykam się w kantorku coby popłochu w pracy nie robić
pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor