Nie wyczuwasz niuansów. Każdy z reżyserów, których wymieniłeś jest uniwersalny. Ich filmy są podobne do czeskich czy węgierskich, są od nich czasem lepsze. Ale nie pokazują nas, naszych tęsknot, kompleksów, strachów. Są uniwersalne. Pokazują tęsknoty, kompleksy i strachy wszystkich.
Xipotec
Nie wyczuwasz niuansów. Każdy z reżyserów, których wymieniłeś jest uniwersalny. Ich filmy są podobne do czeskich czy węgierskich, są od nich czasem lepsze. Ale nie pokazują nas, naszych tęsknot, kompleksów, strachów. Są uniwersalne. Pokazują tęsknoty, kompleksy i strachy wszystkich.
Stary -- 25.02.2008 - 21:06