Pytam, bo on dzisiaj w rozmowie z Paradowską dziwne rzeczy opowiadał.
Mówił, że UE w sprawie Kosowa się pogubiła, że dyplomacja unijna jest o kant potłuc, bo można było wymóc na Albańczykach żeby się z niepodległością powstrzymali, żeby się najpierw z Serbią dogadać. Mówił, że prowodyrem tej awantury są USA i cały ten bajzel zostawią UE. Opowiadał, że tym bardziej w takiej sytuacji z uznaniem Kosowa my powinniśmy poczekać.
Mowił też tak: “Przypomnijmy, że właściwie gospodarka Kosowa w dużym stopniu ma charakter kryminalny.
Narkotyki, przemyt broni, wszelkiego rodzaju nielegalne działania, duży stopień umafijnienia struktur państwowych obecnych, olbrzymie bezrobocie. Właściwie brak dostępu do morza, bardzo niekorzystne położenie geograficzne – z jednej strony też bardzo nierozwinięta Albania, z drugiej strony wroga w tej chwili Serbia. To wszystko nakłada na Unię Europejską bardzo duże zobowiązania polityczne i ekonomiczne. Nie wiem, czy państwa członkowskie w ogóle są do tego przygotowane. Najgorszy wariant będzie taki, że wszyscy biją brawo Kosowu za ogłoszenie niepodległości, a potem odwracają się plecami do tych Bałkanów i tam mamy na długą metę ognisko sporów, awantur i konfliktów.”
To się pytam, czy Rosati jest konserwatystą? Jest, czy nie?
Czy teraz już widzisz Majorze gdzie tkwi błąd w rozumowaniu Twoim i innych zachwyconych wolnym Kosowem?
Dariusz Rosati to chyba nie konserwatysta, nie?
Pytam, bo on dzisiaj w rozmowie z Paradowską dziwne rzeczy opowiadał.
Mówił, że UE w sprawie Kosowa się pogubiła, że dyplomacja unijna jest o kant potłuc, bo można było wymóc na Albańczykach żeby się z niepodległością powstrzymali, żeby się najpierw z Serbią dogadać. Mówił, że prowodyrem tej awantury są USA i cały ten bajzel zostawią UE. Opowiadał, że tym bardziej w takiej sytuacji z uznaniem Kosowa my powinniśmy poczekać.
Mowił też tak: “Przypomnijmy, że właściwie gospodarka Kosowa w dużym stopniu ma charakter kryminalny.
Narkotyki, przemyt broni, wszelkiego rodzaju nielegalne działania, duży stopień umafijnienia struktur państwowych obecnych, olbrzymie bezrobocie. Właściwie brak dostępu do morza, bardzo niekorzystne położenie geograficzne – z jednej strony też bardzo nierozwinięta Albania, z drugiej strony wroga w tej chwili Serbia. To wszystko nakłada na Unię Europejską bardzo duże zobowiązania polityczne i ekonomiczne. Nie wiem, czy państwa członkowskie w ogóle są do tego przygotowane. Najgorszy wariant będzie taki, że wszyscy biją brawo Kosowu za ogłoszenie niepodległości, a potem odwracają się plecami do tych Bałkanów i tam mamy na długą metę ognisko sporów, awantur i konfliktów.”
To się pytam, czy Rosati jest konserwatystą? Jest, czy nie?
Czy teraz już widzisz Majorze gdzie tkwi błąd w rozumowaniu Twoim i innych zachwyconych wolnym Kosowem?
źródło:
Magia -- 26.02.2008 - 21:29http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/1,53880,4960196.html