I niestety tak już zawsze będzie, chyba, że naprawdę ktoś rozsądny, a nawet wielu rozsądnych zacznie myśleć poważnie, a nie zachowywać się jak obrażone panny.
Bo tu powinno działać coś takiego jak wspólne dobro suwerenności krajów, a kilku krzykaczy niczego nie zmienia poza frustracją własną.
“Krzykacz”, nie było do Ciebie, ale mam kilka typów, no ale ja tylko kobieta, więc…
Sir.Hamiltonie
No właśnie o to mi chodziło.
I niestety tak już zawsze będzie, chyba, że naprawdę ktoś rozsądny, a nawet wielu rozsądnych zacznie myśleć poważnie, a nie zachowywać się jak obrażone panny.
Bo tu powinno działać coś takiego jak wspólne dobro suwerenności krajów, a kilku krzykaczy niczego nie zmienia poza frustracją własną.
“Krzykacz”, nie było do Ciebie, ale mam kilka typów, no ale ja tylko kobieta, więc…
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 28.02.2008 - 23:09