Raz spojrzy w księgę, to znowu wprost przeciwnie, na Księżyc I szarpiąc siwą brodę, znów na zydelku przed monitorem siada i klika
Chce coś napisać o dalekich krajach papugach, niesmacznych owocach albo dziewczętach biegających po Central Parku, ale co zacznie
Zaraz: Polska, Polską, Polski i popijając zimną herbatę bez cytryny Znowu wygląda przez okno na Księżyc Jaki dziwny ten Księżyc- myśli
Dziwny bo Polski!- ale slogan i ślini palec i przewraca karty w księdze
Igła chodzi wokół stołu
Raz spojrzy w księgę, to znowu
wprost przeciwnie, na Księżyc
I szarpiąc siwą brodę, znów na zydelku
przed monitorem siada i klika
Chce coś napisać o dalekich krajach
papugach, niesmacznych owocach
albo dziewczętach biegających
po Central Parku, ale co zacznie
Zaraz: Polska, Polską, Polski
i popijając zimną herbatę bez cytryny
Znowu wygląda przez okno na Księżyc
Jaki dziwny ten Księżyc- myśli
Dziwny bo Polski!- ale slogan
Jacek Jarecki -- 03.03.2008 - 20:01i ślini palec i przewraca karty
w księdze