nad Zegrzyńskim to się działo w czasach licealnych w wakacje 1992, oj działo … :) cała masa wspomnień, same przyjemne. winko Złocień, dziewczęta, nawet kaca wtedy się nie miało … :) wracałęm do chaty całkiem spłukany, stopem na około. W Mińsku Mazowieckim dostałem w japę od nazioli, a przed samym Garwolinem, gdzie wtedy mieszkałem, wylądowaliśmy Żukiem w rowie. żeby było śmieszniej to facet wióżł pomidory więc do domu wróciłem totalnie usyfiony. ale kurewsko szczęsliwy … :)
jakoś tak się złożyło, że nigdy więcej nie wróciłem w to miejsce…
مایکل: بهش گفت یا باید امضاش پای ورقه باشه یا مغزش!
ech Borsuku
nad Zegrzyńskim to się działo w czasach licealnych w wakacje 1992, oj działo … :) cała masa wspomnień, same przyjemne. winko Złocień, dziewczęta, nawet kaca wtedy się nie miało … :) wracałęm do chaty całkiem spłukany, stopem na około. W Mińsku Mazowieckim dostałem w japę od nazioli, a przed samym Garwolinem, gdzie wtedy mieszkałem, wylądowaliśmy Żukiem w rowie. żeby było śmieszniej to facet wióżł pomidory więc do domu wróciłem totalnie usyfiony. ale kurewsko szczęsliwy … :)
jakoś tak się złożyło, że nigdy więcej nie wróciłem w to miejsce…
مایکل: بهش گفت یا باید امضاش پای ورقه باشه یا مغزش!
Docent Stopczyk -- 17.03.2008 - 10:55