Bęcki z pokorą przyjmuję. U mnie to tak falami łazi; na razie – poza ewentualna polemiką z niejakim Urbanowiczem, ale on z wrażego forum więc polemika bez sensu – nic mi odkrywczego do głowy nie przychodzi. Poza tym trochę praca zawodowa mnie gnębi. Ale to pewnie przejdzie. Więc nadal z pewna zazdrościa się przyglądam i czytam Twoje teksty, a także kilku nowych (głównie blogerek, co cieszy).
Szanowny Grzesiu
Bęcki z pokorą przyjmuję. U mnie to tak falami łazi; na razie – poza ewentualna polemiką z niejakim Urbanowiczem, ale on z wrażego forum więc polemika bez sensu – nic mi odkrywczego do głowy nie przychodzi. Poza tym trochę praca zawodowa mnie gnębi. Ale to pewnie przejdzie. Więc nadal z pewna zazdrościa się przyglądam i czytam Twoje teksty, a także kilku nowych (głównie blogerek, co cieszy).
Pozdrawiam i kłaniam pięknie
Lorenzo -- 15.04.2008 - 16:25