mi się wchodzić w dyskusję, bo nie na temat, nie mam wiedzy ni prawa w sumie oceniać kogoś, cvo był w sytuacjach ekstremalnych, ale powiem ci, że nie tyle było niewystarczające czasem ratowanie, ale i przyczyniano się do zabijania (nie, nie mówię tu o AK, ale wystarczy poczytać o NSZ czy choćby o gościu, któremu prezydent Kaczyński pomniki stawia czyli niejakim ,,Ogniu”.)
Więc bardzo różnie to wyglądało.
A i nie mówimy o zwykłych ludziach, tylko o tych, którzy i tak jako żołnierze czy tzw ,,polityczni” byli przez Niemców traktowani jako wrogowie totalni,i tak czy tak groziła im śmierć za działalność konspiracyjną.
hamiltonie, nie chce
mi się wchodzić w dyskusję, bo nie na temat, nie mam wiedzy ni prawa w sumie oceniać kogoś, cvo był w sytuacjach ekstremalnych, ale powiem ci, że nie tyle było niewystarczające czasem ratowanie, ale i przyczyniano się do zabijania (nie, nie mówię tu o AK, ale wystarczy poczytać o NSZ czy choćby o gościu, któremu prezydent Kaczyński pomniki stawia czyli niejakim ,,Ogniu”.)
Więc bardzo różnie to wyglądało.
A i nie mówimy o zwykłych ludziach, tylko o tych, którzy i tak jako żołnierze czy tzw ,,polityczni” byli przez Niemców traktowani jako wrogowie totalni,i tak czy tak groziła im śmierć za działalność konspiracyjną.
pzdr
grześ -- 22.04.2008 - 22:18