Nie wiem czy zdanie pojedynczego księdza może mieć moc wiążącą, choć mnie wydaje się, że niezależnie czy to był rzymski katolik czy grecki katolik czy prawosławny, jeśli powodem jego śmierci była jego wiara, to powinien być traktowany jako święty. Natomiast do jakiego kościoła poczuwają się oprawcy, to chyba wszystko jedno.
Panie Dymitrze!
Nie można więc zostać świętym katolickim tylko z tego powodu, że było się zabitym przez katolików, tylko że wschodnich…
Będę musiał zweryfikować tę opinię po zapoznaniu się z tym, co myśli ks. Isakowicz-Zaleski: http://isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=88&nid=752
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński
Nie wiem czy zdanie pojedynczego księdza może mieć moc wiążącą, choć mnie wydaje się, że niezależnie czy to był rzymski katolik czy grecki katolik czy prawosławny, jeśli powodem jego śmierci była jego wiara, to powinien być traktowany jako święty. Natomiast do jakiego kościoła poczuwają się oprawcy, to chyba wszystko jedno.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.05.2008 - 21:15