Idealnie – jak w soczewce – widać go na przykładzie dwu znanych i zacnych postaci
z grona dwunastu.
Jeden i drugi zgrzeszył i popełnili błąd za który ogromnie żałował: Judasz i Piotr.
Lecz recykling duchowy zaistniał tylko w przypadku jednego – Piotra.
Można zadać sobie pytanie. Czy szczery żal PIotra i powrót do Jezusa był bezinteresowny czy interesowny… .
Myślę, że odpowiedź nie jest trudna.
Czy Piotr bał się kary, czy też oczekiwał nagrody..? Ja sądzę, że ani jedno , ani drugie.
A więc co? :-)))
Myślę, u PIotra MIłość i zaufanie do MIstrza.
A w szerszym kontekście myślę, że bezinteresowność jest istotą Ewangelii.
Lecz jednak nie oznacza to, że na bezinteresowność stać każdego. Jedni są bezinteresowni, inni bo tak wypada, a jeszcze inni bo inaczej nie można bo piekło ogniste… .
Lecz bezinteresowność jest wg mnie kluczem bo bezinteresownie zostałem zbawiony… .
Może jest tak, że doświadczywszy bezinteresowności sam staję się coraz bardziej bezinteresowny… – czynię dobrze nie dlatego aby ciułać dobre uczynki ale aby dawać darmo jak sam darmo otrzymałem… ?
Pozdr.
************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.
Sajo
co do recyklingu duchowego:
Idealnie – jak w soczewce – widać go na przykładzie dwu znanych i zacnych postaci
z grona dwunastu.
Jeden i drugi zgrzeszył i popełnili błąd za który ogromnie żałował: Judasz i Piotr.
Lecz recykling duchowy zaistniał tylko w przypadku jednego – Piotra.
Można zadać sobie pytanie. Czy szczery żal PIotra i powrót do Jezusa był bezinteresowny czy interesowny… .
Myślę, że odpowiedź nie jest trudna.
Czy Piotr bał się kary, czy też oczekiwał nagrody..? Ja sądzę, że ani jedno , ani drugie.
A więc co? :-)))
Myślę, u PIotra MIłość i zaufanie do MIstrza.
A w szerszym kontekście myślę, że bezinteresowność jest istotą Ewangelii.
Lecz jednak nie oznacza to, że na bezinteresowność stać każdego. Jedni są bezinteresowni, inni bo tak wypada, a jeszcze inni bo inaczej nie można bo piekło ogniste… .
Lecz bezinteresowność jest wg mnie kluczem bo bezinteresownie zostałem zbawiony… .
Może jest tak, że doświadczywszy bezinteresowności sam staję się coraz bardziej bezinteresowny… – czynię dobrze nie dlatego aby ciułać dobre uczynki ale aby dawać darmo jak sam darmo otrzymałem… ?
Pozdr.
************************
poldek34 -- 24.06.2008 - 19:39Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.