Władza się z grubsza dzieli na idealistyczną i oportunistyczną. Idealistyczna zaczyna od reform. W środku kadencji reformy jawią swoją złą stronę. Owocują pod koniec, kiedy i tak się nie da tego propagandowo jeszcze spożytkować i w wyniku tego idealiści idą do opozycji. Następcy korzystają z owoców reform, sobie oczywiście przypisując ich skutki.
Platforma nie jest idealistyczna. Na razie smakuje prezydencką obstrukcję i sojusz PiSu z komunistami. Potem, po zdobyciu przez Tuska prezydentury przeprowadzi reformy. Na ich fali zdobędzie drugą kadencję. Zadziałają przed jej końcem. I to zapewni trzecią kadencję.
Do tego czasu o Kaczyńskich się będzie opowiadać jako o tych, którzy próbowali dokonać nawrotu peerelu.
Igła
Raczej strategia.
Władza się z grubsza dzieli na idealistyczną i oportunistyczną. Idealistyczna zaczyna od reform. W środku kadencji reformy jawią swoją złą stronę. Owocują pod koniec, kiedy i tak się nie da tego propagandowo jeszcze spożytkować i w wyniku tego idealiści idą do opozycji. Następcy korzystają z owoców reform, sobie oczywiście przypisując ich skutki.
Platforma nie jest idealistyczna. Na razie smakuje prezydencką obstrukcję i sojusz PiSu z komunistami. Potem, po zdobyciu przez Tuska prezydentury przeprowadzi reformy. Na ich fali zdobędzie drugą kadencję. Zadziałają przed jej końcem. I to zapewni trzecią kadencję.
Do tego czasu o Kaczyńskich się będzie opowiadać jako o tych, którzy próbowali dokonać nawrotu peerelu.
Stary -- 01.09.2008 - 10:23