>>kryzys będzie miał głęboki wpływ na to, co się dzieje w polityce amerykańskiej i polskiej
Tu się akurat zgadzamy. Tylko zależy co się stanie. Moim skromnym zdaniem państwo nałoży na fiananse tymczasowy kaganiec – i to akurat dobrze, lecz pokusa polityczna poprawiania bilansów przez inżynierię finansową będzie ciągle bardzo duża.
Zmiany w USA: w wymiarze społeczno-politycznym – kolejne zwiększenie nadzoru państwa nad jednostką – sądzę, że konta przestaną być chronione i różne rządowe agendy będą mogły je podglądać pod byle pozorem. Ponadto, wzrosną podatki i ulegnie zwiększeniu rola związków zawodowych, co zdołuje gospodarkę. Ameryka długo nie powróci do równowagi, bo wymaga to przebudowy całego systemu nastawionego obecnie na zysk anonimowego inwestora bez zobowiązań w zakresie społeczności lokalnej.
Zmiany w Polsce: spowolnienie koniunktury dyskontowane przez opozycję i w konsekwencji coraz gorsze notowania rządu PO. Długofalowy brak pomysłu na rozgrzanie gospodarki. Dalszy wzrost rozwarstwienia społecznego i powiększanie się sfery wykluczenia. Wzrost na poziomie 3% zostanie w zasadzie w całości skonsumowany przez tych, którym już dziś się powodzi. Dla reszty – dobijający wzrost cen energii i innych komodytów. Po zmianie władzy – całkowite odejście od liberalnego paradygmatu i powrót wysokich podatków. Zbiegnie się to z poprawą koniunktury światowej, co pozwoli ostatecznie pogrzebać idee liberalne w Polsce na najbliższe 10..15 lat.
@Azrael
>>kryzys będzie miał głęboki wpływ na to, co się dzieje w polityce amerykańskiej i polskiej
Tu się akurat zgadzamy. Tylko zależy co się stanie. Moim skromnym zdaniem państwo nałoży na fiananse tymczasowy kaganiec – i to akurat dobrze, lecz pokusa polityczna poprawiania bilansów przez inżynierię finansową będzie ciągle bardzo duża.
Zmiany w USA: w wymiarze społeczno-politycznym – kolejne zwiększenie nadzoru państwa nad jednostką – sądzę, że konta przestaną być chronione i różne rządowe agendy będą mogły je podglądać pod byle pozorem. Ponadto, wzrosną podatki i ulegnie zwiększeniu rola związków zawodowych, co zdołuje gospodarkę. Ameryka długo nie powróci do równowagi, bo wymaga to przebudowy całego systemu nastawionego obecnie na zysk anonimowego inwestora bez zobowiązań w zakresie społeczności lokalnej.
Zmiany w Polsce: spowolnienie koniunktury dyskontowane przez opozycję i w konsekwencji coraz gorsze notowania rządu PO. Długofalowy brak pomysłu na rozgrzanie gospodarki. Dalszy wzrost rozwarstwienia społecznego i powiększanie się sfery wykluczenia. Wzrost na poziomie 3% zostanie w zasadzie w całości skonsumowany przez tych, którym już dziś się powodzi. Dla reszty – dobijający wzrost cen energii i innych komodytów. Po zmianie władzy – całkowite odejście od liberalnego paradygmatu i powrót wysokich podatków. Zbiegnie się to z poprawą koniunktury światowej, co pozwoli ostatecznie pogrzebać idee liberalne w Polsce na najbliższe 10..15 lat.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.10.2008 - 00:44