Ale tak naprawdę myślę, że jednak każdy odpowiada za siebie i decyduje o sobie.
Jak pił to jego wina , później nałóg, fakt, i wtedy potrzebował pomocy.
Ale zanim potrzebował, przekroczył sam tę granicę.
Której nie powinno się przekraczać.
A gdyby nie sprzedano mu denaturatu w jednym sklepie, sprzedano by gdzie indziej.
Jak to było,
niektórzy ludzie rodzą się przegrani…
Ale tak naprawdę myślę, że jednak każdy odpowiada za siebie i decyduje o sobie.
grześ -- 01.11.2008 - 15:28Jak pił to jego wina , później nałóg, fakt, i wtedy potrzebował pomocy.
Ale zanim potrzebował, przekroczył sam tę granicę.
Której nie powinno się przekraczać.
A gdyby nie sprzedano mu denaturatu w jednym sklepie, sprzedano by gdzie indziej.