to że piekna muzyka, to pewnie wiesz, ale że piękny tekst ci wyszedł, to chyba jeszcze nikt nie napisał.
A wyszedł.
A Cohen?
Magia po prostu, właśnie słucham “Famous Blue Raincoat”, wprawdzie nie nie jest four in the morning, ale i tak przejmujące.
A poza tym “Susanne”, “So long, Marianne’, moje ulubione “Dance me to the end of love” i wiele innych.
Fakt, jeden z bardziej ujmujących wykonawców.
A koncertu zazdroszczę.
Bananie,
to że piekna muzyka, to pewnie wiesz, ale że piękny tekst ci wyszedł, to chyba jeszcze nikt nie napisał.
A wyszedł.
A Cohen?
Magia po prostu, właśnie słucham “Famous Blue Raincoat”, wprawdzie nie nie jest four in the morning, ale i tak przejmujące.
A poza tym “Susanne”, “So long, Marianne’, moje ulubione “Dance me to the end of love” i wiele innych.
Fakt, jeden z bardziej ujmujących wykonawców.
A koncertu zazdroszczę.
Pozdrówka.
grześ -- 10.11.2008 - 01:02