to za babcię Józię bardzo proszę ode mnie zapalić kiedyś świeczkę...
Moja ulubiona kolęda od dzieciństwa.
Niemalże się wzruszyłam, no ale muszę dbać o image.
Śpiewajcie aniołowie, pasterze grajcież Mu, Kłaniajcie się królowie, nie zbudźcie Go ze snu
Dobrze, że mnie tam nie było (aczkolwiek pastuszka na jasełkach kiedyś grałam i oczywiście wynikły z tego przeróżne absurdalne perypetie). Z moim brakiem koordynacji ruchowej to pewnie bym się z wrażenia potknęła o wielbłąda i spowodowała ogólne zamieszanie w szopce.
O żesz w mordę,
to za babcię Józię bardzo proszę ode mnie zapalić kiedyś świeczkę...
Moja ulubiona kolęda od dzieciństwa.
Niemalże się wzruszyłam, no ale muszę dbać o image.
Śpiewajcie aniołowie, pasterze grajcież Mu,
Kłaniajcie się królowie, nie zbudźcie Go ze snu
Dobrze, że mnie tam nie było (aczkolwiek pastuszka na jasełkach kiedyś grałam i oczywiście wynikły z tego przeróżne absurdalne perypetie). Z moim brakiem koordynacji ruchowej to pewnie bym się z wrażenia potknęła o wielbłąda i spowodowała ogólne zamieszanie w szopce.
pozdrawiam i pururu