Ja się już nie mogę bać kryzysu, bo dopadł mnie, moją firmę, branżę i całkiem leżę, a jak się leży to trzeba się zacząć jakoś podnosić. Do Goliny to raczej z jakimś łyskaczem wpadnij. Też w sumie trujące a przyjemność nico większa. Pozdro
Grzesiu
Ja się już nie mogę bać kryzysu, bo dopadł mnie, moją firmę, branżę i całkiem leżę, a jak się leży to trzeba się zacząć jakoś podnosić.
Jacek Jarecki -- 28.12.2008 - 16:08Do Goliny to raczej z jakimś łyskaczem wpadnij. Też w sumie trujące a przyjemność nico większa.
Pozdro