ale w sumie nie o tych samych filmach, ale ten fragment w sumie mógłby pasować świetnie do opisu “mojego” filmu a przynajmniej jego fragmentu:
“Historia znajomości dwóch kobiet (o tak, jest to film o kobietach, bez dyskusji), jeszcze nastolatki, która zaszła w nieplanowaną ciążę i dojrzałej matki, która dopiero co pochowała syna, który zginął w wypadku, nie ucieka od stawiania trudnych pytań.
Ale nie obawiajcie się. To nie jest film dołujący. Przeciwnie, jest tam wielka pochwała sił, które drzemią w kobietach, i które pozwalają im przetrwać najgorsze, pochwała życia po prostu. Tak, to film o sile, którą mają kobiety i którą potrafią się dzielić z innymi kobietami, a jego wielkim, ogromnym atutem jest szczerość wyrażona oszczędnym gestem, mimiką, czasem słowem głównych bohaterek.”
No ale nie ukradnę ci, bo tekst swój już skończyłem, zanim twój przeczytałem:)
He, he,
ale w sumie nie o tych samych filmach, ale ten fragment w sumie mógłby pasować świetnie do opisu “mojego” filmu a przynajmniej jego fragmentu:
“Historia znajomości dwóch kobiet (o tak, jest to film o kobietach, bez dyskusji), jeszcze nastolatki, która zaszła w nieplanowaną ciążę i dojrzałej matki, która dopiero co pochowała syna, który zginął w wypadku, nie ucieka od stawiania trudnych pytań.
Ale nie obawiajcie się. To nie jest film dołujący. Przeciwnie, jest tam wielka pochwała sił, które drzemią w kobietach, i które pozwalają im przetrwać najgorsze, pochwała życia po prostu. Tak, to film o sile, którą mają kobiety i którą potrafią się dzielić z innymi kobietami, a jego wielkim, ogromnym atutem jest szczerość wyrażona oszczędnym gestem, mimiką, czasem słowem głównych bohaterek.”
No ale nie ukradnę ci, bo tekst swój już skończyłem, zanim twój przeczytałem:)
grześ -- 04.01.2009 - 21:03