i przed tymi odkryciami energetyka jądrowa była i jest jak dotychczas “najczystszą” formą uzyskiwania energii. Póki co, na horyzoncie nie widzę innej. Oczywiście źródła odnawialne może i fajne, ale to raczej dla zabawy niż rzeczywistego pozyskania energii. Wydolność na pograniczu opłacalności.
Niestety problem tkwi w mentalności po raz, po dwa braku szerokiego programu edukacyjnego i przedstawiania zalet i wad. Od lat jestem orędownikiem “atomu” i od lat spotykam się z głosami, publikacjami a najczęściej z reakcją przysłowiowego Kowalskiego. Atom – nigdy w życiu. Podejrzewam zatem, że bez szerokiej i rzeczywiście merytorycznej debaty i uświadamiania obraz się niestety nie zmieni.
Jakby na to nie spojrzeć...
i przed tymi odkryciami energetyka jądrowa była i jest jak dotychczas “najczystszą” formą uzyskiwania energii. Póki co, na horyzoncie nie widzę innej. Oczywiście źródła odnawialne może i fajne, ale to raczej dla zabawy niż rzeczywistego pozyskania energii. Wydolność na pograniczu opłacalności.
Niestety problem tkwi w mentalności po raz, po dwa braku szerokiego programu edukacyjnego i przedstawiania zalet i wad. Od lat jestem orędownikiem “atomu” i od lat spotykam się z głosami, publikacjami a najczęściej z reakcją przysłowiowego Kowalskiego. Atom – nigdy w życiu. Podejrzewam zatem, że bez szerokiej i rzeczywiście merytorycznej debaty i uświadamiania obraz się niestety nie zmieni.
Pozdrawiam
Mireks -- 30.01.2009 - 09:36