A w czym gorszy mój nick od twojego? Bardziej anonimowy?:)
Wobec Natalki faktycznie zachowałem się trochę nieelegancko, świadom jednak Jej odporności na persfazję – jak widać nie poskutkowało.
A chciałem Jej przekazać że nie warto takich utworów literackich pisać na kolanie, kiepski wiersz bowiem nie ma wartości żadnej. To nie to samo co np. nielubiane danie – zjemy wprawdzie bez smaku ale się posilimy, z marnego wiersza natomiast pożytek jest żaden, powiedziałbym nawet że ujemny.
Powinna go szlifować tak długo aż będzie dobry, a jeśli nie to nie publikować.
Żeby nie było że czepiam się tylko Natalki – jeszcze bardziej drażnią mnie poetyczne nadęcia osób posługujących się formą tzw. wiersza białego – to ucieczka w rozmydlenie kryteriów oceny. Tak szczerze to jak i Korwin, nie uważam tego za poezję, poetycka proza jest terminem właściwym na określenie tego czegoś. No to tyle.
Cierńcyprysu
A w czym gorszy mój nick od twojego? Bardziej anonimowy?:)
Wobec Natalki faktycznie zachowałem się trochę nieelegancko, świadom jednak Jej odporności na persfazję – jak widać nie poskutkowało.
A chciałem Jej przekazać że nie warto takich utworów literackich pisać na kolanie, kiepski wiersz bowiem nie ma wartości żadnej. To nie to samo co np. nielubiane danie – zjemy wprawdzie bez smaku ale się posilimy, z marnego wiersza natomiast pożytek jest żaden, powiedziałbym nawet że ujemny.
Powinna go szlifować tak długo aż będzie dobry, a jeśli nie to nie publikować.
Żeby nie było że czepiam się tylko Natalki – jeszcze bardziej drażnią mnie poetyczne nadęcia osób posługujących się formą tzw. wiersza białego – to ucieczka w rozmydlenie kryteriów oceny. Tak szczerze to jak i Korwin, nie uważam tego za poezję, poetycka proza jest terminem właściwym na określenie tego czegoś. No to tyle.
Pozdro
mój nick (gość) -- 21.05.2009 - 15:34