Drogi Igło,

Drogi Igło,

Gdybyś pojeździł po zakładach Bumaru jak ja kiedyś, to zrozumiałbyś, jak wątłe są nasze własne siły i środki w zakresie możliwości koncepcyjnych produkcji nowoczesnego uzbrojenia. Mamy np. wciąż w miarę dobrze opanowaną technologię obróbki metalu, lecz zakłady wojskowe to zupełne, ale to zupełne dno w zakresie np. takiego przetwórstwa tworzyw sztucznych. Tymczasem, jeśłi zobaczysz jakie są tendencje światowe, związane z tzw. metal replacement, to zrozumiesz, że bez opanowania technologii tworzyw sztucznych, zwłaszcza technologii kompozytowych nastawionych na pracę w warunkach ekstremalnych, współczesne zakłady zbrojeniowe nie mają szansy na przetrwanie. Właśnie brak tych technologii powoduje, że zakłady w Nowej Dembie nie są w stanie do dziś wyprodukować amunicji termobarycznej. A amunicja taka jest robiona np. zaraz za naszą zachodnią granicą w niemieckim Pinnow w zakładach należących do norweskiego koncernu Nammo. Wystarczy choć trochę orientować się w zagadnieniach wojskowości, żeby zrozumieć jaką rolę odegrała amunicja termobaryczna na współczesnych polach walki: w Czeczenii, Afganistanie czy Iraku… W Bumarze to chyba trochę rozumieją – w końcu ma w ramach grupy zostać powołana tzw. Dywizja Amunicja, lecz znając nieco realia śmiem wątpić, czy wyniknie z tego coś więcej powstanie kilku nowych stanowisk kierowniczych z przydzielonym regulaminowo Volkswagennem Passatem z kierowcą...

Technologię tworzy się latami. Całymi dekadami trzeba inwestować w ludzi, które muszą zorganizować się w zgrane zespoły, które tworzą projekty prototypów, które są następnie uruchamiane i szczegółowo badane. U nas jak powietrza brakuje zrozumienia dla tego procesu – w Polsce mamy izolowane “gniazda” technologii wojkowej i między nimi brak przepływu idei. Wojskowi zamknęli się we własnym świecie i nie rozumieją współczesnej metodologii łączenia R&D z procesem produkcyjnym. Wszystko odbywa się właściwie wg tych samych procedur, co za Gierka. Sztywne procedury wojskowe powodują też, że Zakłady zbrojeniowe nie mają właściwie możliwości tworzenia technologii komercyjnych (co jest ważną dzwignią finansową dla przemysłu zbrojeniowego na świecie).

Dlatego Panie Igła proszę raczej popatrzeć na takie np. układy z Francuzami, jako na okazję jakiegoś ożywienia tego procesu. Na prowadzenie do naszego przemysłu zbrojeniowego nowoczesnych metodologii zarządzania projektami (Lean SixSigma / DMAIC). Bowiem to, że polska zbrojeniówka wciąż jest w stanie produkować ciekawe i nowoczesne uzbrojenie nie znaczy, że nadąża za światowymi tendencjami. Moje obrerwacje były raczej takie, że nadążamy w kilku obszarach, lecz w bardzo wielu jest regres a wręcz upadek.


To nie reorientacja, to fakty.. By: igla (14 komentarzy) 17 lipiec, 2009 - 18:05