Rzeczywiście, nieźle to ująłeś. Rozkłada na kawałki, żeby złożyć na nowo. Czasem aż przesadza, bo widzi te filmy lepszymi niż one chyba są, ale co zrobić – pewnie naprawdę je lubi ;) W tej notce, którą zalinkowałem pojechał po bandzie. Oczywiście Vito Corleone nie jest uosobieniem “etosowego kapitalizmu”, ale to nawet nieważne; całość złożyła się doskonale i wyeksponowała temat, który pewnie nie byłyby tak czytelny, gdyby nie podparcie Ojcem chrzestnym.
-->JJ
Rzeczywiście, nieźle to ująłeś. Rozkłada na kawałki, żeby złożyć na nowo. Czasem aż przesadza, bo widzi te filmy lepszymi niż one chyba są, ale co zrobić – pewnie naprawdę je lubi ;) W tej notce, którą zalinkowałem pojechał po bandzie. Oczywiście Vito Corleone nie jest uosobieniem “etosowego kapitalizmu”, ale to nawet nieważne; całość złożyła się doskonale i wyeksponowała temat, który pewnie nie byłyby tak czytelny, gdyby nie podparcie Ojcem chrzestnym.
referent Bulzacki -- 13.08.2009 - 13:52