Egipt owszem był niby krainą “teges” ale tam Żydzi nie mieli pełnych praw, nie mogli rodzić dzieci płci męskiej, i nie byli wolni. U nich jest ogromna świadomość Wybrania przez Boga.
Poza tym, to działa też w druga stronę. Izraelici wpadali w niewolę ZAWSZE przez własną głupotę i brak rozsądku – przyjnajmniej to wynika z historii Izraela. A głupotą jest to co grzechem, brakiem prawości, złem nazywamy.
To w “drugą stronę” polega również na tym, że Jahwe dając obietnicę ABrachamowi, Dawidowi nie robi “z gęby cholewy” i chce obietnicy dotrzymać więc tak prowadzi Izraela aby można było ją spełnić. Mnie osobiscie fascynuje Stary Testament w zestawieniu z historią tego narodu. Naród który gdy żył w dostatku zaczynał błądzić a gdy pojawiały się owoce tego błądzenia przypominał sobie o swoim wybraństwie… .
A wracając do ziemi swiętej – poznając jej zwyczajne uwarunkowania kulturowe, przyrodnicze, itp. można zaskakująco inaczej rozpoznać co kryje się za takimi porównaniami jak: woda żywa, dobry pasterz. Chyba napiszę o tym w innym poście. :-)))
A do Ziemi Swiętej trza byłoby pojechać. Może kiedyś uzbieram “ciciamanków” to się wybiorę. A póki co pozostają mi opowieści, zdjęcia i filmy tych którzy tam już byli.
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Ryszardzie
Egipt owszem był niby krainą “teges” ale tam Żydzi nie mieli pełnych praw, nie mogli rodzić dzieci płci męskiej, i nie byli wolni. U nich jest ogromna świadomość Wybrania przez Boga.
Poza tym, to działa też w druga stronę. Izraelici wpadali w niewolę ZAWSZE przez własną głupotę i brak rozsądku – przyjnajmniej to wynika z historii Izraela. A głupotą jest to co grzechem, brakiem prawości, złem nazywamy.
To w “drugą stronę” polega również na tym, że Jahwe dając obietnicę ABrachamowi, Dawidowi nie robi “z gęby cholewy” i chce obietnicy dotrzymać więc tak prowadzi Izraela aby można było ją spełnić. Mnie osobiscie fascynuje Stary Testament w zestawieniu z historią tego narodu. Naród który gdy żył w dostatku zaczynał błądzić a gdy pojawiały się owoce tego błądzenia przypominał sobie o swoim wybraństwie… .
A wracając do ziemi swiętej – poznając jej zwyczajne uwarunkowania kulturowe, przyrodnicze, itp. można zaskakująco inaczej rozpoznać co kryje się za takimi porównaniami jak: woda żywa, dobry pasterz. Chyba napiszę o tym w innym poście. :-)))
A do Ziemi Swiętej trza byłoby pojechać. Może kiedyś uzbieram “ciciamanków” to się wybiorę. A póki co pozostają mi opowieści, zdjęcia i filmy tych którzy tam już byli.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 27.08.2009 - 10:27W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .