co w tym dziwnego, że jeden chce zablokować drugiego?
Poza pozytywnym programem trza miec i negatywny, zresztą wyborcy też tak głosują nieraz, przeciw komuś, i wielu będzie przeciw Tuskowi, wielu przeciw Kaczyńskiemu, wielu przeciw Cimoszewiczowi głosować na kontrkandydata tychże, choć do kontrkandydata na 100 proc. przekonani nie będą.
No ale nie rozumiem zdziwienia autora
co w tym dziwnego, że jeden chce zablokować drugiego?
Poza pozytywnym programem trza miec i negatywny, zresztą wyborcy też tak głosują nieraz, przeciw komuś, i wielu będzie przeciw Tuskowi, wielu przeciw Kaczyńskiemu, wielu przeciw Cimoszewiczowi głosować na kontrkandydata tychże, choć do kontrkandydata na 100 proc. przekonani nie będą.
Normalka, moim zdaniem.
grześ -- 21.11.2009 - 19:30