że o ile plagiaty jakoś są zrozumiałe, to podszywanie sia pod kogoś to chyba jakieś problemy z tożsamością oznacza:)
Pino, mnie podrobić?
No da się, ale komu by się chciało:)
Zresztą nie ma co ukrywać, że i mi się zdarza (świadomie lub nie) inspirować się stylem innych blogerów i to różnych półek i miejsc.
Tak się zastanawiam,
że o ile plagiaty jakoś są zrozumiałe, to podszywanie sia pod kogoś to chyba jakieś problemy z tożsamością oznacza:)
Pino, mnie podrobić?
No da się, ale komu by się chciało:)
Zresztą nie ma co ukrywać, że i mi się zdarza (świadomie lub nie) inspirować się stylem innych blogerów i to różnych półek i miejsc.
grześ -- 17.01.2010 - 22:46