gotycko się zrobiło, co przypomina mi niestety o tym, że dawno nie czytałem ni powieści gotyckiej żadnej ni horroru:(
A to
“ Zawołała głośno do Piotra, a jej drugie ja zachichotało lubieżnie.”
to jak z Hoffmanna mojego ulubionego, drugie ja, rozdwojenie jaźni, motyw sobowtórów (czy ta ELżbieta nie jest przypadkiem podobna zewnętrznie do tej Mioduckiej) i urodziła się równo 100 lat przed Piotrem?
jednym słowem klimat jak “Eliksirach diabła” E.T.A. Hoffmanna, o których magisterkę pisałem:)
Tylko brak na razie jakichś opętanych zakonników, wykorzystujących niewinne dziewice:)
No, no, niezłe,
gotycko się zrobiło, co przypomina mi niestety o tym, że dawno nie czytałem ni powieści gotyckiej żadnej ni horroru:(
A to
“ Zawołała głośno do Piotra, a jej drugie ja zachichotało lubieżnie.”
to jak z Hoffmanna mojego ulubionego, drugie ja, rozdwojenie jaźni, motyw sobowtórów (czy ta ELżbieta nie jest przypadkiem podobna zewnętrznie do tej Mioduckiej) i urodziła się równo 100 lat przed Piotrem?
jednym słowem klimat jak “Eliksirach diabła” E.T.A. Hoffmanna, o których magisterkę pisałem:)
Tylko brak na razie jakichś opętanych zakonników, wykorzystujących niewinne dziewice:)
W każdym razie romantyzm niemiecki rządzi.
Pozdrówka.
grześ -- 28.01.2010 - 10:21