kłóciłem się tu kilka razy z mad Dogiem, że nie trawię tego skrzeczącego głosu wokalisty:)
Choć akurat tę piosenkę lubię.
Ale z początku lat 90-tych, jak już przy nim jesteśmy, to nie można się obyć bez beczki grundżowej, przy okazji sprytnie przeskakując od Davida Bowiego do mojej muzycznej miłości (chodzi nie tyle o zespół, co o ten utwór i jeszcze kilka)
Gunsów akurat nie lubię,
kłóciłem się tu kilka razy z mad Dogiem, że nie trawię tego skrzeczącego głosu wokalisty:)
Choć akurat tę piosenkę lubię.
Ale z początku lat 90-tych, jak już przy nim jesteśmy, to nie można się obyć bez beczki grundżowej, przy okazji sprytnie przeskakując od Davida Bowiego do mojej muzycznej miłości (chodzi nie tyle o zespół, co o ten utwór i jeszcze kilka)
grześ -- 30.01.2010 - 23:17