Filozofie i filozofowie są różni.. . Ciekawe, że ta “ta jedna” jest taka popularna. Ale nie jest jedyna w świecie. Bo przecież religia w Indiach jest również bardzo popularna. Więc na poziomie filozofii właściwie niczym nie różni się chrzescijaństwo od innych religii. Jedynie zasadami.
Wiara nie jest zaś filozofią. A to dlatego, że filozofia jest pewnego rodzaju wykładnią stylu życia, sposobu postępowania, ozasadnienia przestrzegania pewnych zasad jako racjonalne i porzyteczne nie tylko dla jednostki ale i ogółu w znaczeniu nawet ogólnoludzkim a nie religijnym.
Zatem, nie trzeba być wierzącym aby żyć wg filozofii życia Jezusa: – głodnych nakarmić – nagich przyodziać – pocieszać strapionych, itp ( to właśnie odnosi się do filozofii życia).
Wiary w odniesieniu do Jezusa jest przyjęcie JEGO – osoby a nie religii i nawet nie Kościoła jako takiego), – ale Jego samego, jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela. Bóg woła i zna każdego po imieniu a więc jest to zażyłość.
Wiara “odbywa się” w relacji pomiędzy NIM a mną. Kościół, wspólnota, religia, styl życia pełni tu rolę zupełnie pomocniczą a więc pomagającą i materializującą ową relację w konkrecie życia codziennego. Tak jak w małżenski styl życia, jest materializacją świadomie i dobrowolnie przyjętej decyzji utworzenia wspólnoty rodziny, pomiędzy kochającymi się osobami.
AnnaP
Filozofie i filozofowie są różni.. . Ciekawe, że ta “ta jedna” jest taka popularna. Ale nie jest jedyna w świecie. Bo przecież religia w Indiach jest również bardzo popularna. Więc na poziomie filozofii właściwie niczym nie różni się chrzescijaństwo od innych religii. Jedynie zasadami.
Wiara nie jest zaś filozofią. A to dlatego, że filozofia jest pewnego rodzaju wykładnią stylu życia, sposobu postępowania, ozasadnienia przestrzegania pewnych zasad jako racjonalne i porzyteczne nie tylko dla jednostki ale i ogółu w znaczeniu nawet ogólnoludzkim a nie religijnym.
Zatem, nie trzeba być wierzącym aby żyć wg filozofii życia Jezusa: – głodnych nakarmić – nagich przyodziać – pocieszać strapionych, itp ( to właśnie odnosi się do filozofii życia).
Wiary w odniesieniu do Jezusa jest przyjęcie JEGO – osoby a nie religii i nawet nie Kościoła jako takiego), – ale Jego samego, jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela. Bóg woła i zna każdego po imieniu a więc jest to zażyłość.
Wiara “odbywa się” w relacji pomiędzy NIM a mną. Kościół, wspólnota, religia, styl życia pełni tu rolę zupełnie pomocniczą a więc pomagającą i materializującą ową relację w konkrecie życia codziennego. Tak jak w małżenski styl życia, jest materializacją świadomie i dobrowolnie przyjętej decyzji utworzenia wspólnoty rodziny, pomiędzy kochającymi się osobami.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 14.04.2012 - 21:51Drążę tunel.. .