Panie Jerzy, ale co mi Pan tłumaczy? Niech się Pan ogarnie, przepraszam za słowo. To chyba jasne, że jeśli nie zmierzyli poprawnie i pewnie – jak twierdzą – fizycznej przyczyny katastrofy, to ciężko brać ich poważnie czy mieć do nich zaufanie.
-->JM
Panie Jerzy, ale co mi Pan tłumaczy? Niech się Pan ogarnie, przepraszam za słowo. To chyba jasne, że jeśli nie zmierzyli poprawnie i pewnie – jak twierdzą – fizycznej przyczyny katastrofy, to ciężko brać ich poważnie czy mieć do nich zaufanie.
referent -- 11.02.2013 - 23:00