Moim zdaniem nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie (przewalutowanie po ustalonym administracyjnie kursie). O wiele prostsze jest zawarcie klauzuli, że bank nie może wycofać się z oferowania produktu, tak długo, jak ma choć jednego klienta korzystającego z niego (produktu). Wie Pan jak „bankierzy” będą chcieli przewalutować kredyty frankowe w takiej sytuacji?
Panie Piotrze!
Moim zdaniem nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie (przewalutowanie po ustalonym administracyjnie kursie). O wiele prostsze jest zawarcie klauzuli, że bank nie może wycofać się z oferowania produktu, tak długo, jak ma choć jednego klienta korzystającego z niego (produktu). Wie Pan jak „bankierzy” będą chcieli przewalutować kredyty frankowe w takiej sytuacji?
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 28.01.2015 - 10:00