Z okazji nowego, 2009 roku (o rety! Zbliża się koniec świata!) chciałabym złożyć życzenia wybranym osobom publicznym. O uwagę proszę Anję Orthodox, Adama Michnika, Janusza Palikota, Lecha Kaczyńskiego, Baracka Obamę, Aleksandra Łukaszenkę oraz Dorotę “Dodę” Rabczewską. A jeśli nie mogą oni osobiście przeczytać moich życzeń, to niech ktoś im je przekaże…
Pani Anji Orthodox życzę, aby Jej intrygujący, gothic rockowy głos jeszcze długo dźwięczał w naszych uszach oraz docierał do najmroczniejszych zakamarków naszych dusz. Życzę Jej także, aby zastanowiła się, czy Jej droga życiowa – usłana czarnymi różami – prowadzi do Wyższego Dobra. Istnieje tyle wspaniałych organizacji: Narodowe Odrodzenie Polski, Obóz Narodowo-Radykalny, Obóz Wielkiej Polski, Młodzież Wszechpolska, Liga Polskich Rodzin, Ruch Przełomu Narodowego, Polska Partia Narodowa… Dlaczego Królowa Polskiego Gotyku wybrała sobie akurat SLD?!
Panu Adamowi Michnikowi życzę, aby zrozumiał, że socjalizm nie jest jedyną ideologią, której można przykleić “ludzką twarz”. Oby dotarło do Niego, iż nie każdy zwolennik Narodowego Odrodzenia Polski jest łysym faszydłem, które biega po ulicy z kijem baseballowym oraz bije przedstawicieli Narodu Wybranego. Życzę Panu Redaktorowi również tego, aby nie próbował walczyć ze swoim jąkaniem. Jest ono bowiem tak urocze, że odwraca uwagę słuchaczy od niedoskonałości wyrażanych poglądów…
Panu Januszowi Palikotowi życzę, aby – zamiast ranić bliźnich ostrymi słowami – nauczył się dobroci i wrażliwości na cudzą krzywdę. W celu nabrania wymienionych cech, może On np. opiekować się zwierzętami. Jak podaje strona Bokserywpotrzebie.pl, w okolicach Lublina znaleziono psa z poważną raną głowy. Bokser o imieniu Diego wymaga kilku operacji, bowiem w obrębie jego rany pojawiła się już martwica. Gdyby Pan Palikot przemówił ludzkim głosem i pomógł temu zwierzęciu, uwierzyłabym, iż naprawdę walczy On o “Przyjazne Państwo”...
Panu Lechowi Kaczyńskiemu życzę, aby Jego szlachetna subtelność poglądów okazała się twarda jak diament. Na razie jest ona bowiem tak krucha, iż każde (nawet najmniejsze) warknięcie Donalda Tuska może ją rozbić na tysiąc drobnych kawałków. Życzę Panu Prezydentowi, żeby – dyskutując o Traktacie Lizbońskim – zrezygnował z postawy “bycia ZA, a nawet PRZECIW” i powiedział “NIE!” Unii Europejskiej. Komu jak komu, ale Głowie Państwa powinno zależeć na suwerenności własnej Ojczyzny…
Panu Barackowi Obamie życzę, by zastanowił się, czy popieranie aborcji do dziewiątego miesiąca ciąży naprawdę jest słuszne i szlachetne. Oby pokazał On, iż walka o pokój na Bliskim Wschodzie nie musi być tożsama z rozpętywaniem wojen i torturowaniem terrorystów (George W. Bush nie potrafił tego zrozumieć!). Życzę Mu jeszcze, aby nie przejmował się ewentualnymi docinkami ze strony białych mieszkańców USA. Tak się składa, że pierwotnie Ameryka Północna nie należała ani do białych, ani do czarnych, tylko do czerwonoskórych Indian…
Panu Aleksandrowi Łukaszence życzę, aby Jego polityczny pociąg, śpieszący do Rosji, zatrzymał się wreszcie na stacji “Białoruś”. No i żeby nie dał się zwariować (tzn. Łukaszenka, a nie pociąg!) demokratom, tylko przerobił ustrój postkomunistyczny na konserwatywno-nacjonalistyczno-tercerystyczny autorytaryzm. Niech Pan Aleksandr zrozumie, iż warto walczyć o honor i niepodległość swojego kraju. Słowianin jest z natury wojownikiem, toteż nie powinien dawać się “upupić” obcym siłom…
Pani Dorocie “Dodzie” Rabczewskiej życzę pięknej, czystej miłości, która rozpali nie tylko Jej ciało, ale również serce i duszę. Oby wokalistka zespołu Virgin stała się czysta jak wysterylizowane narzędzia chirurgiczne, a więc kompatybilna z nazwą swojej kapeli. Życzę Jej, by nauczyła się kochać wszystkich ludzi, łącznie z Kubą Wojewódzkim, którego kiedyś oblała wodą mineralną. I jeszcze tego, aby zmieniła swoje zdanie na temat niektórych zawodów, np. dentystów…
Czy rok 2009 będzie lepszy od poprzedniego? Mówi się, że człowiek jest kowalem własnego losu, a jego przyszłość zależy wyłącznie od niego samego. Nie będę jednak ukrywać, iż wierzę w przeznaczenie. Są takie rzeczy, od których po prostu nie da się uciec…