ECR Polska – Kościół polskojęzyczny
Kościół rzymskokatolicki (Ecclesia Catholica Romana – ECR) lubi czasem udawać, że ma coś wspólnego z polskością i patriotyzmem. W świątyniach katolickich wieszane są nieraz polskie flagi, a w kościelnych pieśniach pojawiają się wzmianki o Ojczyźnie i Narodzie. Księża odprawiają Msze święte w intencji Polski albo nawiązują w swoich kazaniach do polskiej historii. Osoba, która nie zastanawia się nad tym zbyt głęboko, może odnieść wrażenie, że rzeczywiście istnieje coś takiego jak “polski Kościół”. Prawda jest jednak inna, zdecydowanie mniej optymistyczna.
KrK (ECR) to potężna organizacja międzynarodowa, którą można porównać do ONZ. Jest on również podobny do wpływowej korporacji ponadnarodowej, posiadającej swoje oddziały w różnych krajach i kontrolującej mniejsze firmy (w tym przypadku: zakony, oazy rekolekcyjne, wspólnoty modlitewne). To, co niektórym ludziom jawi się jako “polski Kościół”, jest po prostu agendą globalistycznej instytucji. Nie ma żadnego “polskiego Kościoła” – jest ECR Polska. Jakie to miłe, że po Soborze Watykańskim II Kościół rzymskokatolicki raczył opracować polskojęzyczną wersję Mszy świętej!
Cyrograf zwany konkordatem
Ecclesia Catholica Romana nie służy krajom, na terenie których funkcjonuje, tylko swojemu właścicielowi, jakim jest Państwo Watykańskie. Przywódcą Watykanu i prezesem ECR jest obecnie Joseph Ratzinger, którego można postawić w jednym szeregu z takimi szefami, jak Mark Zuckerberg (Facebook), Steve Ballmer (Microsoft) czy Hugh Grant (Monsanto). Jego poprzednik, Karol Wojtyła, był z pochodzenia Polakiem i uchodził za polskiego patriotę. Oczywiste jest jednak to, że Wojtyła – jako głowa Państwa Watykańskiego i dyrektor generalny ECR – nie był w pełni oddany Polsce i Narodowi Polskiemu.
W latach dziewięćdziesiątych Polska zawarła z Watykanem konkordat, który obowiązuje po dziś dzień. Jest to zwyczajna umowa międzynarodowa, a przecież wiadomo, że każdy taki dokument ogranicza suwerenność kraju oraz znacząco wpływa na jego politykę wewnętrzną i zagraniczną. Ratyfikacja konkordatu była dla Polski równie niekorzystna jak akcesja do Unii Europejskiej czy współpraca militarna z USA. Watykan, podobnie jak Bruksela i Waszyngton, owinął nas sobie wokół palca. Warto pamiętać, że za te wszystkie nieszczęścia odpowiada Sojusz Lewicy Demokratycznej. Szczególnie negatywną rolę odegrał w tych kwestiach Aleksander Kwaśniewski.
Tajemnica poliszynela x 2
Chociaż trudno w to uwierzyć, jeden procent podatku dochodowego Polaków jest przeznaczany na wspieranie Ecclesia Catholica Romana. W praktyce oznacza to, że władze Rzeczypospolitej Polskiej zabierają obywatelom pieniądze i przekazują je obcemu państwu – Watykanowi. Nie dość, że posiada to znamiona zdrady narodowej, to jeszcze ma zgubny wpływ na naszą sytuację gospodarczą. Pieniążki, o których mowa, można by przecież wydać na rozwój polskiej oświaty albo na ratowanie tutejszej służby zdrowia.
Zamiast tego, część naszego podatku przechodzi na konto Watykanu, który doskonale poradziłby sobie bez niej. Jest to bowiem państwo zamożne i przedsiębiorcze, a nie kraj trzeciego świata. Ciekawostka: Stolica Apostolska ma bardzo dziwną historię. Większość katolików nie zdaje sobie sprawy z faktu, że Watykan odzyskał niepodległość w roku 1929 dzięki faszystowskiemu dyktatorowi Mussoliniemu. Niech teraz ktoś powie, że faszyści byli “antyklerykalni“ i “antykatoliccy“!
Rząd dusz
ECR Polska rości sobie prawo nie tylko do naszych pieniędzy, ale także do naszych serc i umysłów. Lekcje religii w szkołach, transmisje nabożeństw w telewizji publicznej, łączenie uroczystości państwowych z religijnymi – chodzi w tym wszystkim o to, żeby Polacy zżyli się z Kościołem rzymskokatolickim i żeby nauczyli się lojalności wobec Watykanu. Członek rządu i hierarcha kościelny wyglądają w jednym kadrze równie nieestetycznie jak flaga Polski obok flagi UE. Taki widok dyskretnie sugeruje, że Rzeczpospolita Polska nie jest samodzielnym podmiotem politycznym, tylko bytem posiadającym prawnego opiekuna.
Głoszenie, że KrK jest ważniejszy od Ojczyzny i Narodu, to wpajanie Polakom patriotyzmu watykańskiego i odsuwanie ich od Spraw Najistotniejszych. Ecclesia Catholica Romana pragnie kontrolować nasze umysły, mówiąc nam, jak mamy myśleć i postrzegać rozmaite zjawiska. Mało tego. Kościół rzymskokatolicki, czyli Państwo Watykańskie, próbuje regulować nasz styl życia oraz sposób funkcjonowania w społeczeństwie. Polscy patrioci i nacjonaliści nie powinni się na to zgadzać. Przeciwnie: najlepszym wyjściem byłoby dla nich opowiedzenie się za ruchem antyklerykalnym.
Kaczyzm i NWO
Parafie ECR często zamieniają się w trybuny polityczne, z których płyną wywody przychylne partii Prawo i Sprawiedliwość. Jest to o tyle bulwersujące, że politycy związani z PiS-em mają/mieli na sumieniu podpisanie Traktatu z Lizbony oraz serwilizm wobec USA. Tubami propagandowymi PiS-u są również niektóre media katolickie: Radio Maryja, Telewizja Trwam, “Nasz Dziennik”, a także kwartalnik “Fronda” i należący do niego portal internetowy. Karol Wojtyła vel Jan Paweł II był zwolennikiem Unii Europejskiej. To właśnie on (między innymi) przekonał Polaków, żeby zagłosowali za przystąpieniem do UE, czyli za oddaniem się w niewolę Brukseli.
Człowiek, o którym mowa, był bardzo inteligentny i starannie wykształcony. Na pewno wiedział, że Unia Europejska od samego początku była pomyślana jako federacja – podróbka Stanów Zjednoczonych Ameryki, a zarazem ich największa konkurentka. Niestety, Wojtyła był nie tylko euroentuzjastą, ale również zwolennikiem NWO. W jednym ze swoich przemówień, dostępnym w serwisie YouTube, powiedział on: “A New World Order, a civilisation of love, can be achieved” – “Nowy Porządek Świata, cywilizacja miłości, może zostać osiągnięty”. Joseph Ratzinger vel Benedykt XVI wcale nie jest lepszy, o czym świadczy fakt, że domagał się utworzenia “światowej władzy publicznej”.
Nar-SocDem kontra Ecclesia Catholica Romana
Narodowa SocjalDemokracja, jako opcja uznająca Ojczyznę i Naród za wartości najwyższe, sprzeciwia się podporządkowywaniu Polski Kościołowi rzymskokatolickiemu (organizacji międzynarodowej) i Watykanowi (obcemu państwu). Według Nar-SocDem, wpływ KrK na Polskę i Polaków jest równie destrukcyjny jak przynależność do UE (europejskiej federacji) i NATO (układu realizującego interesy USA). Klerykalizm, czyli zakamuflowany szowinizm watykański, nie jest możliwy do pogodzenia z polskim patriotyzmem i nacjonalizmem. Tym bardziej, że opiera się on na religii chrześcijańskiej, która pochodzi z Azji i która poważnie zaszkodziła naszym rodzimym, pogańskim wierzeniom.
Natalia Julia Nowak,
30 kwietnia 2012 roku