Długo się zastanawiałem, czy napisać o kolejne wpadce “Gazety Wyborczej”. Tym razem chodzi o artykuł “Lewica wybiela bezpiekę”, a raczej o jednego z jego autorów. Niby dzieci nie odpowiadają za rodziców, ale moim zdaniem czasem lepiej się wstrzymać i nie być “cynglem”.
Nie wiem, dlaczego do napisania tego tekstu delegowano syna byłego tajnego współpracownika SB. Okrutny test kierownictwa Gaz-Wyb?
Podaję za blogiem :
Maciej Uhlig nr rej. 52433, TW „Biedronka”
Został pozyskany do współpracy z SB na zasadzie “współodpowiedzialności obywatelskiej” w 1983 r. Zatrudniony w Centrum Techniki Obliczeniowej UŚl, z wykształcenia fizyk.
Uhlig do 13 grudnia 1981 r. był wiceprzewodniczącym uczelnianej “S”. Tak go wówczas charakteryzowała SB: “Aktywnie uczestniczył we współorganizowanych przez siebie strajkach, wspierał NZS, redagował pismo „Solidarność Uniwersytecka” i prezentował wrogi stosunek do PZPR”.
Został internowany 13 grudnia 1981 r. i osadzony w ZK Jastrzębie.
Mimo licznych pisanych odwołań od decyzji o internowaniu i próśb o zwolnienie przetrzymywano go w “internacie” do 27 maja 1982 r. Naczelnik Wydziału III Zbigniew Goraj podpisał w tym dniu wniosek o uchylenie internowania, stwierdzając, że Uhlig nie jest zainteresowany działalnością polityczną i związkową, a jedynie pracą na uczelni i rodziną. Skonstatował, że dalszy pobyt „w otoczeniu ekstremalnych działaczy „Solidarności” w ośrodku odosobnienia może spowodować reorientację prezentowanych poglądów”.
Według przygotowującego materiały do werbunku st. kpr. Zbigniewa Witkowskiego, Uhlig w czasie rozmowy (przed pozyskaniem) zachowywał się spokojnie, na pytania odpowiadał rzeczowo i wyraził chęć utrzymania kontaktu.
W CTO (Centrum Techniki Obliczeniowej) sekcja III Wydziału III-1 prowadziła sprawy na Romana Zająca („Niewidomy”) i Adama Gryłkę („Programista”). Uhlig miał ich “zabezpieczać i przekazywać uprzedzające dane o ich zachowaniu”. Utrzymywał z nimi kontakty w miejscu pracy, a przed wprowadzeniem stanu wojennego czynnie współdziałał z nimi w ramach NSZZ „S”.
Do werbunku doszło 23 maja 1983 r. Uhlig napisał własnoręcznie zobowiązanie i przyjął pseudonim „Biedronka”. W czasie pierwszej rozmowy z SB przekazał informacje na temat Gryłki, Zająca i Jelonka.
W toku współpracy doszło ogółem do 12 spotkań, w ich trakcie TW sporządził pisemne informacje. Na spotkania przychodził punktualnie, nie złamał zasad konspiracji. Nie otrzymywał wynagrodzenia.
Esbek pisał:
„Tw ps. «Biedronka» nie ma oporów przed kontynuowaniem współpracy. Jego stosunek do obecnej rzeczywistości społeczno-politycznej jest pozytywny. Tw ps. «Biedronka» ocenić należy jako źródło sygnalizacyjne, nie ma możliwości realizowania zadań operacyjnych” .
W 1988 r. jego oficer prowadzący stwierdzał, że osoby w operacyjnym zainteresowaniu SB zwolniły się z CTO, a spotkań z TW odbyło się łącznie 20.
Współpracę z Uhligiem zakończono 4 listopada 1988 r.
Dr Uhlig przysłał do mnie dziś oświadczenie:
Oświadczam, że zgodę na współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa podpisałem wiosną 1982 r. w Ośrodku Internowania w Jaworzu k. Drawska, w zamiarze osiągnięcia korzyści, polegającej na zwolnieniu z obozu internowania i przywróceniu mi wolności. Fakt, że deklarację współpracy z SB podpisałem w warunkach pozbawienia wolności, świadczy jednoznacznie o tym, że było to świadome i zamierzone oszustwo, nie mające na celu wspomagania upadającej komunistycznej władzy. W planie tego oszustwa założyłem, że współpracę z SB zakończę tak szybko, jak to tylko będzie możliwe, w międzyczasie nie szkodząc „Solidarności”, w której do 13 grudnia 1981 r. działałem. Moje kontakty z SB zostały zakończone w roku 1983 lub 1984, chociaż chciałem je zakończyć już w roku 1982.
komentarze
Ciężko to nazwać "mocnym wejściem"
traktuję to jako wstęp do normalnego wpsiu
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 26.02.2009 - 18:57Panie Tosz!
A może bez tajemnic…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.02.2009 - 19:05Więcej na tosz.blogspot.com
nieładnie tak na bezczelnego linkować.
a poza tym
“Co prawda dzieci nie odpowiadają za rodziców, ale”
ale?
Docent Stopczyk -- 26.02.2009 - 19:21To reklama?
Pobudka!
Maszyna TXT -- 26.02.2009 - 19:56O jednak jest tekst,
no i za Docentem zapytam, jaki problem?
To dzieci esbeków pisać artykułów nie mogą?
I to słownictwo “wydelegowano”, pana też ktoś deleguje do pisania tekstów?
Pozdrawiam zdziwiony.
grześ -- 26.02.2009 - 22:40I jeszcze jedno,
co się bardziej liczy tekst czy autor?
Bo dla mnie np. nazwisko Dominik Uhlig jest anonimowe totalne i ewentualnie czepiać by się należało (moim zdaniem) tekstyu, jeślo tam napisał jakieś głupoty czy rzeczy, które wydają się niefajne.
pzdr
grześ -- 26.02.2009 - 22:51Tosz
Co do pańskiego wpisu na Psychiatryku to powiem tak:
TVN jakiś czas temu postanowiło wejść w historię. Stąd np. “Generał”.
Chcą zrobić film na bazie katastrofy “Heweliusza”.
A w ogóle polecam swoje rzeczy dot. m.i in. TVN tu, na TXT.
No cóż, reklama za reklamę:-)
~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
Mad Dog -- 27.02.2009 - 11:45406 300 zł~