Zima ostra chyba idzie, bo Partyzanty z lasu wyłażą!*

*Bardzo mi się ten komentarz Magii spodobał.

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

O Docent nie będzie samotnym fotografem na TXT:)

na szczęście, bo gupi wykasował zresztą swoje wpisy, no.

Świat roi się od złych ludzi, jak powszechnie wiadomo:)

P.S. Przez ciebie mój jakże z trudem osiągnięty stand odwyku od TXT chyba się nie utrzyma(ł).

Nie bawiem siem tak.


Grzesiu,

to już nie musimy zusammen ze Stopczykiem robić za Twoje p.o.?

Będą jutubki, skojarzenia od czapy, smętne pierdolenie?

Proszę, powiedz, że tak! :)


Żadnego smętnego pierdolenia,

pierdolenie ma być radosne.

A w ogóle co to za język, młoda damo:)

Jak nie przymierzając u jakichś partyzantów…


Jestem partyzantem,

nawet w tej chwili w bundeswerce siedzę, a do niej mam przypięty badzik Country Rebel :P


co prawda mam europarkę (aka bundeswerkę)

ale wolę M-65’tkę :) w kamuflaż desert …

=moje nudne i banalne foty=


Zdrówko!

Lubelanka jestem :)


O wa,

desert też mam. I woodland. I kopię austriackiej narciarki z czasów II WŚ :P

“- Wiesz, ty też byś się nadawała do wojska. – Zwariowałaś? Ja jestem anarchistką z praktyki życiowej.”

Idę po Luksusową, skoro już pijemy…


Fuj!

Ale niech Ci będzie. :)


Beherovka

A nie mieszkasz ty czasem w Golinie, dzielny Stopczyku?
wiem, że nie. Spoko. Na Święta se kupię jak co roku.
Potem zawsze Iwona do gości jakichś:

- Jacek ma jeszcze butelkę Beherovki

- Cholera! zostawiłem w pracy i jak sięgnąłem to ją kopnąłem pod stołem.

Teraz muszę zmienić płytę na:

- Wyjmowałem z torby…trzask prask i po wszystkim!

Wspólny blog I & J


Rap z dawnych lat

PinoMC (nasuwa czapeczkę na czoło, potrząsa palcami; niezadowolony z jakości ruchów, rozpoczyna jednakże psychodeliczny fristajl) Ekhem, joł? Czy mnie słyszy zachodnie wybrzeże? Coś tutaj nawinę, bo już kurwica mnie bierze. Ale kurwica to wszak stan normalny dla rapera, jak on jebnie rymem, świat nie może się pozbierać... Przynajmniej tak sądzi on i jego ziomale, świat o niczym nie wie, ma się doskonale. Patrzcie czopy, to jest łan zboża przeogromny, wasze „kurwy” nie robią na nim wrażenia, jebać system może tylko człowiek mało skromny, a tylko jedna rzecz jest realna do zrobienia. Ponieważ zboże się rusza, to pchać je trzeba bez wytchnienia, czy to mrocznego gnostyka, czy ateisty dusza, wszystkich obowiązuje ta zasada istnienia. Czy ktoś zrozumiał moje rozkminki na temat Wszechświata? Bo ten bufor mogę też opisać inną metaforą. Wyobraźcie sobie rzekę, masę wody, co się leje, a ta rzeka przegrodzona jest zaporą. Woda wlewa się przez liczne rowki, człowiek biega i zasłania je płachtami, przerwę czasem robiąc na łyk becherovki, lecz ogólnie wciąż pracując nad rowkami. Teraz pytam, czy różnicę jakąś robi, czy się zatka rowek ten, czy jakiś inny? Dla każdego jasne chyba, że dla ryby to wsio ryba, ryby w rowki wpływać wcale nie powinny!


docencie Stopczyk,

Cytrynka, rozumiem, ale grosik obok???

:))


zbiera

na następną

My za to mamy swoje nalewki;)


5 groszy na moje oko

:) za gruby na grosika! ( z s. już by nas wylali z powodu ekonomisty )

Wspólny blog I & J


przeca

to jest okrąglutkie 10 groszy


W temacie nalewek...

Pigwa, aronia…. :)))

Ładnie wyszło Ci to tło z foty z tłem skórki :)

A tam nie ma dołu jakiegoś, ziemianki znaczy się?


Jacek Jarecki

:)))

Zrzuta byłaby niewątpliwa!

A jak podajesz trunek ten gorzki?
Z tonikiem czy grejfrucikiem?

PS: Bardzo lubię :)


Dwójka! Dwa grosze...

chyba…

Niech docent pomoże, w łaskawości swojej, bo we mgle błądzimy…

A co, my, goryle jakieś?
:)


10 groszy

beherovka+lód+cytryna …

jadę po czarną perłę ... dwie czarne perły

=moje nudne i banalne foty=


ziemianki

nie stwierdziłem

częściej szałasy i takie budki, gdzie przy zakopiance sprzedaje się trefne oscypki (ale zimą nieczynne)

najbliższa jaskinia, to wstyd się przyznać, ale nie wiem, chyba dopiero w Tatrach samiuśkich


ziemianka

na godzinie czwartej.
Piątej właściwie.

Albo 4.30.

Trefne łoscypki, z ołowiem znaczy się???

——->>>> beherovka+lód+cytryna

A ja pytam : skąd wziąć lód????
O tej porze roku???


cholernie

gustownie to dobrałeś
cytrynowy zwierzyniec dla podniebienia z tego będzie


docencie,

Toż to prawdziwy Trójkąt Lubelsko – Bermudzki z martwą naturą w tle*!!!

*) patrz: jabłuszko


skąd wziąć lód????

z lodówki … np można zeskrobać z zamrażalnika …

=moje nudne i banalne foty=


aaa, nie Dorcia

tam musiał kiedyś po prostu traktor zawracać...albo coś cięższego

ale ćwieka mi zabiłaś tymi norami

poszukam…kiedyś


cytrynówka jest dośc słodka

ale zespolona z zimnym zwierzem daje pyszny drink …

=moje nudne i banalne foty=


PS w temacie lodu

A z udka kurczęcia, nada się?

:))


aaa jak ktoś lubi to

ta lubelska cytrynówka jest git z sokiem z ananasa (pino) + wermut (jakikolwiek) + lód (sporo)

proporcje – jak kto lubi … ja daję 50 gram cytrynówki + 100 gram wermuta + 50 gram soku z pinio

+ lód to będzie klasyczna musztardówka 250 gram

a ha … musowo topiony serek tylżycki albo mazurski jako konsumpcja

bijemy się o złotą patelnię ...

=moje nudne i banalne foty=


docencie,

Karpia na wigilię tylko mam, ale dzwonko poświęcić mogę, bo to własnoręcznie teściowa złowiła, BLEE!

Proszę mi zdradzić, jak się taki liczniczek wstawia, jak na Pańskim blogu?
Link może jakiś, bo ja ciemna jestem w temacie kompa.


he he he

mój liczniczek wskazuje stała liczbę gości… od zawsze … na zawsze i o jeden dzień dłużej :P

miało być x 2 ale tu nie wolno ;-)

=moje nudne i banalne foty=


Beherowkę?

wedle życzenia. Ja pije z małego kieliszka, takiego na ( smaku! smaku! ) raczej 50 gram…powolutku, niespiesznie…
Podobnie pije Gin – biały płomień itp…żadnego tam zamazywania wodą

Wspólny blog I & J


docent

No i się pożywiłam!


Partyzancie

Cytata z Magii za tytuł robi? Teraz na mnie będzie, kurde! ;)

Zdjęcie jest podobujące się, dodam i znikam, bo tu od samego czytania komentarzy można się zanietrzeźwić. :)

Pozdrowienia.


No tak zostawić ich tylko na chwilę i juz o alkoholu

gadają:)

A z wymienionych trunkach, raz się zachwyciłem pigwówką i kaca po niej nie ma, z chęcią bym się napił jeszcze kiedy takiego coś.

A dwa dni temu piłem też niezły miód pitny z cytryną i lodem.


Zapraszamy,

babcia Krystyna zrobiła pigwówki pełną butlę.

Kac? Co to takiego?


Pino, kac to zło:)

tyle wystarczy ci wiedzieć.

A na pigwówkę chętnie, ale wolnego trochę to ja będę miał może od 18 stycznia, a i to nie wiadomo,


Proszę bardzo,

akurat wrócę z Torunia.


Pino

Pigwóweczka – tylko Hanusi.

Bezkonkurencyjna!!!


Partyzant

Nie wiem jeszcze, jak kontaktować się z Tobą jak nadajesz na salonach…
Dlatego tu:
Jesteś na Stronie Głównej!!!!!

Te fotki to Rabka!!!!


dorcia blee

Tutaj, tutaj się będziemy od czasu do czasu kontaktować:)

Nie mam jeszcze pomysłu, co nowego napisać. Przyspieszenie przedświąteczne.

Dzięki za pamięć.


Subskrybuj zawartość