Didżejki część trzecia (ostatnia)- tekst znowu przedurodzinowy:). A didżejka tylko po polsku w tej odsłonie.

No i przyszedł czas na dyskotekę (a właściwie imprezę) tylko po polsku, więc głęboko patriotyczną:)

W sumie muzyki tanecznej w tym odcinku za dużo nie będzie, bo jednak czegos takiego jak polskie dance czy disco to ja nie znam i poznać nie chce, będzie za to trochę piosenek, którymi Grześ by Państwa i katował czy na imprezie czy np. podczas wspólnej jazdy samochodem.
A przetestowane, niektóre się świetnie nadają do jazdy samochodem a nawet do wydzierania w nim:)

Zaczniemy jednak klasycznie od pewnego starocia:

Rock&rolla grać nie przestajemy, bo i po co:

A teraz jeden z lepszych zespołow lat 60-tych, oczywiście ja lubię bardziej tę odsłonę Klenczonową, ale i z Krajewskim dawali radę.

W każdym razie posłuchajcie, a jaki filmik do tego ciekawy:)

Bez tej piosenki imprezy tanecznej w dobrym bo polskim klimacie sobie nie wyobrażam, eh, jak ta pani śpiewać umiała:

Hm, czy aby nie za mało Anny Jantar?
Publiczność krzyczy za mało,więc jeszcze jeden utwór:

Hm, nastrój trochę się nam refleksyjny bardziej zrobił, więc może zostaniemy w tym klimacie?

Ale, ale refleksji już dosyć, a teraz boska Maryla:)

Hm, wszyscy już się dali porwać nucie cygańskiej, romantyce, egzotyce i zapachowi ognisk dalekich?

No to jeszcze jedna dawka:) cygańskości:

Cygańskie klimaty były, czas na klimaty żydowskie teraz:

Hm, widzę, że ludowe różne klimaty jakoś się same z siebie rozgościły, więc nie ma wyjścia.
Proszę sobie wyobrazić więc, że jesteśmy na imprezie, jest świene towarzystwo, które zna się od dawien dawna i rozumie, jest dużo alkoholu do wypicia i w ogóle jest super:)
Przecież nie puścimy w takiej chwili techno czy innego dicho, za to puścimy to:

Imprezowicze juz pijani, w nostalgicznie leciutkim nastroju, idziemy dalej więc jeszcze w tę stronę?
A no pójdziemy najlepiej Doliną

http://www.youtube.com/watch?v=r-3m139fCF8

No i co? Niedosyt pewnie jest, bo jakoś mało tej muzyczki, a ty kończyc trza i iść spać
Ale, ale, przecież impreza jest.
Jest , załóżmy 3 w nocy, wszyscy już mało świadomi, można by coś zagrać szybkiego, by publike poderwać, ale co robi didżej?
Didżej gra najbardziej kiczowatą pieśń jaką zna:)
Stężęnie patosu jest tu niesamowite po prostu:

No i co można dać na koniec?
Nie wiecie?
No nie można nic innego, eh, ja to przewidywalny jestem że aż strach, za to piosenka po prostu cudowna i klasyczna i w ogóle wymiata ona:)

To tyle imprezowania, a jutro w urodziny pewnie jaki smęcący albo smędzący tekst się pojawi, a później daję od siebie odpocząć na pewnie 2, 3 tygodnie.
W końcu powakacjować trza trochę, a nie przed komputrem tkwić.

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Grzesiu

Pożarło mnie, ale zaraz odtworzę.

A już tak dobrze mi szło… Co za życie…

:)


spoko,

prosimy bez stresu i paniki:) pisać komentarz powtórnie albo jakoś go odzyskiwać.
Nikomu się nie śpieszy, pewnie i tak dopiero z muzyczną zawartością (jeśli będzie) zapoznam się rano.

pzdr


Grzesiu, zatem odtwarzam dodając :)

Ania Jantar… Ubiegłeś mnie chitrze, ale tego nie ma. Już jest.

Bajm, mógłby wystąpić z czymś takim, na ten przykład:

No i nie zapominajmy, że…

Ale lata minęły całe, więc może już dzisiaj… tak dla odmiany… Czy ja wiem? Jakaś prawda w tej piosence tkwi, jak tkwiący tkwik.
Słyszałam to na żywo. Kobiety szaleją, bo to piosenka dla nich. :)

Może teraz erotycznie?
Jak wyjąć baśń, to jednak każda kobieta (mam nadzieję) spotyka takiego elfa, być może niektóre (mam nadzieję) zatrzymują go na dłużej, może nawet na zawsze?
Nie wiadomo…

Zapewne jest maleńka (mam nadzieję) grupa kobiet, która śpiewa tę piosenkę całą duszą. Przepiękna, jak na piosenkę. Przesmutna, jak na opowieść...

Już wiesz, że jesteś
a cię nie ma…

To nic pod obcym, gorzkim niebem
odnajdziesz jeszcze siebie
zerwiesz się
by żyć
by być

Dla dopełnienia i uspokojenia emocji, w pewien sposób dalszy ciąg.
Inny…
Można się znowu pobujać.

Wbimy ten gwóźdź, byle mocno.

A może bliżej?

Albo mocniej?

Lub też klasycznie?

Ech… Tylko zamilczeć.

Odpływamy…

Piosenka, jak to piosenka. Ot, słowa z muzyką.

Coś na koniec… Co by to mogło być...

Coś do przytulenia, w końcu nie po to się robi imprezy, żeby ludzie nie mogli się do siebie przytulić.
Słowa obezwładniające dla mnie, już kiedyś to wrzucałam.

:)


re: Didżejki część trzecia (ostatnia)- tekst znowu przedurodzino

Wszystkiego Najlepszego Grzesiu, Sto Lat w świetnej formie, zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń


O 1 dzień

Widzę, że się rąbnąłem o 1 dzień. Będzie na zaś.


Torlinie, spoko, żaden problem,

zawsze możesz sie powtórzyc jutro:), albo mogę cię wykasować i możesz napisac pierwszy raz w dobrym terminie:)

A poważnie to dzięki i pozdrówka.

Gretchen, słucham sobie utworków właśnie, w połowie jestem, wychodzi mi, że ten twój przegląd ciekawszy od mojego:)
Ale z płyty kayah i Gorana Bregovica to smutna taka piosenkę wybrałaś:), jak nie na imprezę w sumie.


Grzesiu

Nie ciekawszy, tylko uzupełniający. :)
Tyle tych piosenek jest, że trudno ogarnąć.

A jak Kayah za smutna, to może w zamian to. Zupełnie inne i wesołe.


Gre, więc tak,

kompilacja świetna, stary, dobry Bajm (eh, że ta Kozidrak się tak uwsteczniła), choc ja ze starych ich kawałków uwielbiam “Małpe i ja”, ale to nie imprezowa raczej muza, a smutna i smętna.

Marylka, jak zawsze w formie, ta nowa piosenka dzisiaj w “lecie zRadiem” leciała, kojarzy mi się ona z pewnym niemieckim wierszem, może wieczorem poszukam i przetłumaczę. A tekst niekoniecznie tylko dla kobiet.

Boski Manaam, szczególnie ten “LIpstick”, jedna z moich ulubionych piosenek Manaamu.

No i jedna z moich ukochanych piosenek od kayah i Bregovica, choć właściwie całą płytę tamtą lubię.

Ogólnie świetne uzupełnienie a nawet (nad)uzupełnienie mojego tekstu.

Pozdrawiam wdzięcznie:)


Torlinie,

ooooo:), ten utwór Manaamu uwielbiam wręcz chyba najbardziej.
Pozdrówka i dzięki.


Gretchen,

o też lubię ten utworek strasznie, przez dłuższą chwile całkiem dobra lokatę on na liście Trójki zajmował i w ogóle Trójka go często grała.

Pozdrówka nocne:), jeszcze przedurodzinowe:)


Grzesiu

Niech Wszystko Ci sprzyja,

Ci z Góry, mają na Ciebie życzliwe baczenie,

Marzenia się spełniają,

Przyjaciele, pozostają nimi na tyle, na ile tętna w żyłach,

Oby nigdy nie zabrakło Kogoś. Obok. Najbliżej.

Życzę Ci spotkania Kobiety, która nie przestanie dla Ciebie śpiewać.

W nieskończeniu samotności, prawdziwych jej ograniczeń.


Wow,

punktualność że aż strach:)

W ogóle jesteś i w realu i w wirtualu z życzeniami pierwsza.

Dzięki.

Życzenia piękne.

Co do przyjaciół, to są, dziś się dowiedziałem nawet od bestfrienda (chyba że to ściema totalna, by mnie wkurzyć:)), że dostanę od niego i i znajomych dwójki jeszczo bilet na Lacrimosę.

Więc happy jestem, że hej:), bo myślałem, że z braku kasy jednak nie pojadę.

Pozdrówka i idem do ciebie złożyć tobie życzenia:)


Wow,

punktualność że aż strach:)

W ogóle jesteś i w realu i w wirtualu z życzeniami pierwsza.

Dzięki.

Życzenia piękne.

Co do przyjaciół, to są, dziś się dowiedziałem nawet od bestfrienda (chyba że to ściema totalna, by mnie wkurzyć:)), że dostanę od niego i i znajomych dwójki jeszczo bilet na Lacrimosę.

Więc happy jestem, że hej:), bo myślałem, że z braku kasy jednak nie pojadę.

Pozdrówka i idem do ciebie złożyć tobie życzenia:)


Starałam się :)

W końcu wiesz, to nasze drugie, wspólne urodziny wirtualne.

A przecież prawdziwe.

Bądź szczęśliwy Grzesiu.


Grzesiu

Spełnienia marzeń, radości wszelakich :)))


Agawo, dzieki, świetny filmik

:)

Pozdrówka.


Stooo lat, stooo lat...

... niech żyje Grzesiu nam! Zdrowie Jubilata! Żeby mu się dobrze blogowało, fajnych komentarzy nie brakowało, a tych niefajnych – żeby nie było wcale. Zdrowie Jubilata raz jeszcze!


Owczarku,witam i dzięki

za zyczonka wspaniałe:)

Acz jubilat jako bloger się wypalił, czas na przerwę i na wakacjowanie:) od komputra.

A ty w tym roku komputer żeś na hale zabrał czy dopiero przerwa od blogowania w sierpniu?


Zdrrrówka!

:)


Radecki,

dzieki serdeczne, widzę, że na ekipe od Owczarka mozna liczyć:), na ekipe skąd indziej już za to mniej.

Pozdrówka serdeczne nocne ode mnie.


re: Didżejki część trzecia (ostatnia)- tekst znowu przedurodzino

Jakis zapozniony jestem jak zwykle, wybacz Grzesiu
wszystkiego dobrego
Jak spotkasz Gretchen to usciskaj ja bardzo mocno ode mnie
w koncu tez ma urodzinki
pozdrowka


Borsuku, witam i dzieki:)

Gretchen, to spotykam tylko wirtualnie, ale całkiem realne zyczenia jej na blogu wpisałem wczoraj.

Pozdrufka.


Borsuku

Proszę się nie wyręczać i ściskać mnie samodzielnie. :))

Wielkie dzięki. Wielkie.


Hehe,

jak Bóg da, a partia pozwoli, to se za pół roku poimprezujemy.

Ja zacznę, wy skończycie.


Subskrybuj zawartość