żeście mnie do komitywy dopuścili. Nic tak radości dobrze nie wyraża, jak jadowite ukąszenie ręki, która karmi*).
Ponadto ktoś o pana profil, kręgosłup i postawę dbać musi w tutejszym cieple, skoro wielbicielki Pańskie i biografowie na wygwizdowie zostali.
A z Referentem się faktycznie miło gada.
Jak przyjdzie (no bo przyjdzie w końcu) to będziem z nim rozmawiać. A Pan, Panie Igło słuchaj i powoli odwagi nabieraj, żeby się wtrącić.
*) Jeszcze córki gospodarza są niezłe dla wyrażania wdzięczności, ale zdaje się, że zapobiegliwie zamknięte na strychu siedzą
To z radości,
żeście mnie do komitywy dopuścili. Nic tak radości dobrze nie wyraża, jak jadowite ukąszenie ręki, która karmi*).
Ponadto ktoś o pana profil, kręgosłup i postawę dbać musi w tutejszym cieple, skoro wielbicielki Pańskie i biografowie na wygwizdowie zostali.
A z Referentem się faktycznie miło gada.
Jak przyjdzie (no bo przyjdzie w końcu) to będziem z nim rozmawiać. A Pan, Panie Igło słuchaj i powoli odwagi nabieraj, żeby się wtrącić.
*) Jeszcze córki gospodarza są niezłe dla wyrażania wdzięczności, ale zdaje się, że zapobiegliwie zamknięte na strychu siedzą
yayco -- 12.12.2007 - 23:59