No ładnie. I nie niby tylko chory. Jeszcze przed snem Cejrowskiego o dzikich indianach żem czytał, aż wypadł ze znużonych łapek Cejrowski i zasnąłem snem niemowlęcym.
Bardzo mi się podobał opis takiej drogi w Gujanie, która Cejrowski nazywa najdłuższą polna drogą bo ma 500km. No i na tej drodze zrobiono ten cały rajd Camel Trophy. Ekstremalna przygoda, podrasowane Lan Rovery, ekipy nurzające się w błocie, no…pot krew i łzy. Ale na boku pan Wojciech zauważa, że obraz tej przygody nieco psuje fakt, że na codzień, drogą o której mowa, miejscowe ananasy masowo wożą kontrabandę z Brazylii, na skrzyniach rozklekotanych ciężarówek.
Jednym słowem, kolejny tryumf człowieka prostego.
Do łóżeczka, że niby chory...
No ładnie. I nie niby tylko chory. Jeszcze przed snem Cejrowskiego o dzikich indianach żem czytał, aż wypadł ze znużonych łapek Cejrowski i zasnąłem snem niemowlęcym.
Bardzo mi się podobał opis takiej drogi w Gujanie, która Cejrowski nazywa najdłuższą polna drogą bo ma 500km. No i na tej drodze zrobiono ten cały rajd Camel Trophy. Ekstremalna przygoda, podrasowane Lan Rovery, ekipy nurzające się w błocie, no…pot krew i łzy. Ale na boku pan Wojciech zauważa, że obraz tej przygody nieco psuje fakt, że na codzień, drogą o której mowa, miejscowe ananasy masowo wożą kontrabandę z Brazylii, na skrzyniach rozklekotanych ciężarówek.
Jednym słowem, kolejny tryumf człowieka prostego.
Jacek Jarecki
Jacek Jarecki -- 23.12.2007 - 09:04