świetnie-ś to wychwycił Igło Drogi! Właśnie tak samo to funkcjonuje, ino ‘arebur’...
Kiedyś spotykało się dwóch długowłosych, to ani chybi knuli przeciw władzy ludowej (trzech – to już było nielegallne zgromadzenie, które można było rozproszyć siłami operacyjnymi). A niedajboże z polonistyki, a jeden do Koscioła chadzał, a jeszcze w lokalu w którym miesiąc temu Kuroń setkę wypił – całe SB i jednostki nadwiślańskie na nogach!
Jedyna różnica to to, że tacy byli nomenklaturowcy to poniekąd przeszkoleni fachowcy. Choć biorać pod uwagę ówczesne kryteria selekcji, tak mocno bym się nie obawiał...
Ależ
świetnie-ś to wychwycił Igło Drogi! Właśnie tak samo to funkcjonuje, ino ‘arebur’...
Kiedyś spotykało się dwóch długowłosych, to ani chybi knuli przeciw władzy ludowej (trzech – to już było nielegallne zgromadzenie, które można było rozproszyć siłami operacyjnymi). A niedajboże z polonistyki, a jeden do Koscioła chadzał, a jeszcze w lokalu w którym miesiąc temu Kuroń setkę wypił – całe SB i jednostki nadwiślańskie na nogach!
Jedyna różnica to to, że tacy byli nomenklaturowcy to poniekąd przeszkoleni fachowcy. Choć biorać pod uwagę ówczesne kryteria selekcji, tak mocno bym się nie obawiał...
Pozdr./J.
jozek -- 30.12.2007 - 14:56