nie sądziłam, że napiszę o tym wszystkim. W niedzielę byłam tak rozbita i tak przerażona, że nie potrafiłam sobie wyobrazić nic z tzw. dawnego zycia. Ale stan Michała, to że mogliśmy być blisko i że jest w nim tyle siły, wiary i czułości, sprawiło, że się pozbierałam trochę.
Bardzo Ci dziękuję za Twój telefon, za pamięć, za dobre słowo, za modlitę (każdą).
Ściskam Cię serdecznie, życzę Ci tych, którzy umocnią w Tobie wiarę, nadzieję i miłość! I- proszę – uważaj na siebie!
Sosenko Kochana,
nie sądziłam, że napiszę o tym wszystkim. W niedzielę byłam tak rozbita i tak przerażona, że nie potrafiłam sobie wyobrazić nic z tzw. dawnego zycia. Ale stan Michała, to że mogliśmy być blisko i że jest w nim tyle siły, wiary i czułości, sprawiło, że się pozbierałam trochę.
barabasz - baszka -- 02.01.2008 - 08:54Bardzo Ci dziękuję za Twój telefon, za pamięć, za dobre słowo, za modlitę (każdą).
Ściskam Cię serdecznie, życzę Ci tych, którzy umocnią w Tobie wiarę, nadzieję i miłość! I- proszę – uważaj na siebie!