...mój ojciec – to mnie zastanawia. Przecież jedyni Żydzi, jakich znałem to Herman Perl z żoną i dwoma synami. Rodzina ta była zaprzyjaźniona z moją właśnie przez ojca. Już się nie dowiem, czy spotkali się dopiero we Wrocławiu, czy znali się może sprzed wojny. Ojciec urodzony w Buczaczu, chodził do gimnazjum w Tarnopolu. Herman Perl, wedle “Strachu”, zeznawał w 1948 roku w sprawie ludobójstwa w Brzeżanach. To niedaleko.
Mój ojciec też nie powiedział mi o Katyniu, tylko jego przyjaciel. Mój ojciec o przeszłości swojej w AK dopiero pod koniec życia wspomniał, bez żadnych szczegółów. Pewnie nosił w sobie różne obawy. Już się niczego nie dowiem…
Dlaczego mi nie powiedział...
...mój ojciec – to mnie zastanawia. Przecież jedyni Żydzi, jakich znałem to Herman Perl z żoną i dwoma synami. Rodzina ta była zaprzyjaźniona z moją właśnie przez ojca. Już się nie dowiem, czy spotkali się dopiero we Wrocławiu, czy znali się może sprzed wojny. Ojciec urodzony w Buczaczu, chodził do gimnazjum w Tarnopolu. Herman Perl, wedle “Strachu”, zeznawał w 1948 roku w sprawie ludobójstwa w Brzeżanach. To niedaleko.
Mój ojciec też nie powiedział mi o Katyniu, tylko jego przyjaciel. Mój ojciec o przeszłości swojej w AK dopiero pod koniec życia wspomniał, bez żadnych szczegółów. Pewnie nosił w sobie różne obawy. Już się niczego nie dowiem…
jotesz -- 23.01.2008 - 13:52