Powiada Pan: – Dopóki artysta estradowy, teatralny, filmowy itp. realizuje swoje powołanie poprzez wcielanie się w rozmaite postaci, dając w ten sposób widowni radość, to jest cool. Najgorzej jednak, gdy tego typu sztukmistrz zaczyna przemawiać “własnym głosem”, tzn. zdejmuje kostium, zmywa makijaż lub ściąga maskę, odwraca się do siedzącego z mikrofonem dziennikarza i zaczyna opowiadać, co on, jako on, sądzi o sprawach tego świata.
Niech Pan to przeczyta ze zrozumieniem… I niech mi Pan zbyt szybko nie odpowiada.
Pozdrawiam…
Panie FYM!
Powiada Pan: – Dopóki artysta estradowy, teatralny, filmowy itp. realizuje swoje powołanie poprzez wcielanie się w rozmaite postaci, dając w ten sposób widowni radość, to jest cool. Najgorzej jednak, gdy tego typu sztukmistrz zaczyna przemawiać “własnym głosem”, tzn. zdejmuje kostium, zmywa makijaż lub ściąga maskę, odwraca się do siedzącego z mikrofonem dziennikarza i zaczyna opowiadać, co on, jako on, sądzi o sprawach tego świata.
Niech Pan to przeczyta ze zrozumieniem… I niech mi Pan zbyt szybko nie odpowiada.
Andrzej F. Kleina -- 26.01.2008 - 22:50Pozdrawiam…