>Autor

>Autor

Nic z tego nie rozumiem, co napisałeś :-)

Twoje zastrzeżenie przyjmuje tożsamość komunizowania z bezbożnictwem.

A jak inaczej? Komunista musi być bezbożnikiem. Masz dwa istotne czynniki komunizmu: totalitaryzm i monizm (w tym sensie monizm, że komunizm ma tylko jeden cel, który to cel jest wyznaczony przez komuszą eschatologię, a konsekwencją takiego stanu rzeczy jest to, że komunizm owemu jedynemu celowi podporządkowuje wszystko, każde swoje działanie). Komunista musi być bezbożny, wierzący komunista to oksymoron.

Patrz, człowiek postrzegany jest przez komunizm jako epifenomen, w komunizmie człowiek musi ustąpić przed racjami społecznymi, a zatem jest tyko środkiem używanym do realizacji celu. Na tym polega skurwysyństwo tej filozofii. I nie da się tego pogodzić z religią.

Tak sobie plotę i sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie, bo – powtarzam – nie jestem pewien tego, co Ty mówisz, więc strzelam po omacku :-)

Pozdro.


Zasady By: Sylnorma (31 komentarzy) 3 luty, 2008 - 11:23