Słuchaj, moglibyśmy zrobić z tego super pojedynek. Konkretnie temat “państwa jako organizmy zobligowane do bycia zupełnie amoralnymi w działaniach praktycznych”.
Naprawdę byłoby super, bo z Tobą można pogadać i masz otwarty umysł w przeciwieństwie do ogromnej części lokalnego estblishmentu, no i ideowy pacyfista z ideowym prawakiem na pewnym poziomie to miód na duszę.
Tylko problem jest taki, że ja już jeden pojedynek miałem, i sam widziałeś, jak wyszło. I ja bym bardzo nie chciał, żeby tak wyszedł pojedynek z Tobą. W ogóle pojedynki w takiej atmosferze są po prostu daremnym “podawaniem brody wrogom”.
No i Zetor po raz drugi … Bis repetitia non omnis placent.
Z tą wojną to żeś przywalił
Słuchaj, moglibyśmy zrobić z tego super pojedynek. Konkretnie temat “państwa jako organizmy zobligowane do bycia zupełnie amoralnymi w działaniach praktycznych”.
Naprawdę byłoby super, bo z Tobą można pogadać i masz otwarty umysł w przeciwieństwie do ogromnej części lokalnego estblishmentu, no i ideowy pacyfista z ideowym prawakiem na pewnym poziomie to miód na duszę.
Tylko problem jest taki, że ja już jeden pojedynek miałem, i sam widziałeś, jak wyszło. I ja bym bardzo nie chciał, żeby tak wyszedł pojedynek z Tobą. W ogóle pojedynki w takiej atmosferze są po prostu daremnym “podawaniem brody wrogom”.
No i Zetor po raz drugi … Bis repetitia non omnis placent.
Co Ty o tym myślisz?
Pozdro
Zetor -- 23.02.2008 - 18:07