Marku

Marku

To wszystko przez herbatę na tzw. smyczy, kto coś takiego pije ma potem zły dzień, ja tam piję tylko Yunan parzoną jak Pan Bóg przykazuje w imbryczku.

A Filipinki, herbatę ulung, a nawet “wiewlokropek” pamiętam,

Telewidzu obudź się! chyba tak to się zaczynało, nie?

Pozdrawiam mimo, że z deszczowej i wietrznej Goliny, uśmiechnięta.:D


Ostatnia torebka herbaty lipton By: marekpl (13 komentarzy) 13 marzec, 2008 - 15:55