Bo mam wrażenie, że należysz do misia o bardzo małym rozumku lub zasuszonego stalinowca. Trzeciej opcji nie ma.
Prawo nie musi na coś zezwalać. Wystarczy, że tego nie zabrania. Zasada, którą się posługujesz: „co nie dozwolone, to zabronione” obowiązywała za „Stalina”. Obecnie obowiązuje (mam nadzieję) zasada: „co nie zabronione, to dozwolone”, więc Twój wywód będzie miał sens gdy wykażesz, że są przepisy wprost zakazujące umieszczenie takich artykułów w ustawie.
Myślę, że wiesz o tym, ale celowo przeinaczasz.
A przecież pomysł braci Kaczyńskich jest tak żałosny, że aż śmieszny. Doskonałą krytykę tej rozpierduchy przedstawia Janusz Korwin-Mikke u siebie na blogu. (http://korwin-mikke.blog.onet.pl)
Czyjś Ty Rozumie?
Bo mam wrażenie, że należysz do misia o bardzo małym rozumku lub zasuszonego stalinowca. Trzeciej opcji nie ma.
Prawo nie musi na coś zezwalać. Wystarczy, że tego nie zabrania. Zasada, którą się posługujesz: „co nie dozwolone, to zabronione” obowiązywała za „Stalina”. Obecnie obowiązuje (mam nadzieję) zasada: „co nie zabronione, to dozwolone”, więc Twój wywód będzie miał sens gdy wykażesz, że są przepisy wprost zakazujące umieszczenie takich artykułów w ustawie.
Myślę, że wiesz o tym, ale celowo przeinaczasz.
A przecież pomysł braci Kaczyńskich jest tak żałosny, że aż śmieszny. Doskonałą krytykę tej rozpierduchy przedstawia Janusz Korwin-Mikke u siebie na blogu. (http://korwin-mikke.blog.onet.pl)
Jerzy Maciejowski -- 19.03.2008 - 21:39